poniedziałek, 2 lipca 2012

Największy sukces Polaków to przełamanie istniejących o nas stereotypów na Zachodzie.

(źródło: fronda.pl)

Zaprzeczyliśmy katastroficznym reportażom, że jesteśmy rasistami czy antysemitami. Jesteśmy gościnni i serdeczni, mamy też kościoły i sanktuaria, co docenił przecież Prandelli – mówi portalowi Fronda.pl ks. Jarosław Wąsowicz SDB, duszpasterz kibiców. 

Euro się skończyło, zobaczyliśmy piłkę na światowym poziomie. Co zrobić aby nasi piłkarze też tak grali jak Włosi czy Hiszpanie? 

Ważne abyśmy po Euro 2012 starali się uporządkować sprawy polskiej piłki. Trzeba ją wyzwolić spod jarzma PZPN. Moim zdaniem mamy niezłą drużyną i piłkarzy z dużym potencjałem. Coś musi jednak nie grać, skoro w swoich zespołach należą do czołowych zawodników, a w reprezentacji... to nie do końca działa. Nie jestem trenerem więc trudno mi się wypowiadać w czym leży problem. Odpadliśmy, bo zostały popełnione błędy.


Ożywił się przez ten czas narodowy duch, polski patriotyzm... 

To, że pojawiły się narodowe flagi, noszone z dumą koszulki z orłem, jest jak najbardziej ok. Tylko za tym muszą iść też działania wychowawcze, aby po przegranym meczu nie wrzucać polskiej flagi do śmietnika, czy rzucać byle gdzie. Nie można profanować narodowych symboli. To, taka moja jedna uwaga do bardzo pozytywnego zjawiska, jaki był przez ten czas był w Polsce. 

Przy całym entuzjazmie, na stadionach zabrakło dopingu i opraw polskich kibiców. 

Błędem było zlekceważenie kibiców, którzy później zbojkotowali mistrzostwa. Gdyby nie to, byłby lepszy doping i oprawa meczów. Wielkie sektorówki byłyby wcześniej przygotowane, a nie szyto by tej jednej, jedynej w popłochu. Można było dojść do porozumienia między kibicami i PZPN. Ci, którzy byli na stadionach zdzierali gardła, i robili co mogli, ale efektowny i skuteczny doping można dziś naprawdę o wiele lepiej zorganizować.

Piłkarze podczas Euro nie wstydzili się zrobić publicznie znaku krzyża, przeżegnać się. Nie bali się nagonki czy ostracyzmu.

Tak, oni nie unikali religijnego zachowania i modlili czy żegnali pokazując tym samym, że zakazy UEFA zakazujące symboliki religijnej są absurdalne. Człowiek naturalnie zwraca się do Boga i nikt nie można mu tego zabraniać.

Co dla księdza okazało się największym naszym sukcesem na Euro 2012? 

Polacy zdali egzamin w tym ludzkim wymiarze jako gospodarze, jako ci, którzy przyjęli serdecznie gości. Polacy pokazali klasę i dzięki temu przełamali istniejące stereotypy o sobie na Zachodzie i to jest dla mnie nasze największe osiągnięcie podczas tego Euro. Zaprzeczyliśmy katastroficznym reportażom, że jesteśmy rasistami czy antysemitami. Jesteśmy gościnni, serdeczni, otwarci i mamy również kościoły i sanktuaria co docenił Prandelli.

Not. Jarosław Wróblewski

1 komentarz:

  1. I ruskim też nie daliśmy się sprowokować w takiej skali jak tego oczekiwali decydenci.

    OdpowiedzUsuń