sobota, 25 sierpnia 2012

Wielka „Piątka”.

Tym razem pozdrawiam z Drezna. Wczoraj, 24 sierpnia przypadła 70 – ta rocznica śmierci tzw. Poznańskiej Piątki. Byli wychowankami salezjańskiego oratorium na ul. Wronieckiej w Poznaniu. Chłopcy po wybuchu wojny zaangażowali się w działalność Narodowej Organizacji Bojowej, za co zostali aresztowani przez Niemców i skazani na śmierć przez zgilotynowanie właśnie w Dreźnie. Czas uwięzienia był dla nich specyficznym okresem rekolekcji. Z zachowanych w archiwach grypsach, notatkach i listach, które wysyłali do domów odnajdziemy ślady ich tęsknoty za sakramentami świętymi, spowiedzią, eucharystią. Wyróżniali się też pobożnością Maryjną, czcząc Matkę Bożą, zwłaszcza pod wezwaniem Wspomożycielki Wiernych, i szerzyli nabożeństwo do niej wśród współwięźniów. Przed samą egzekucją przyjęli komunię święta i napisali wzruszające listy do swoich bliskich, w których dziękują Bogu, że odchodzą do niego właśnie 24 dnia miesiąca, kiedy Rodzina Salezjańska na całym świecie obchodzi miesięczne wspomnienie Wspomożycielki Wiernych. Byli tez pewni, że idą do nieba. Jan Paweł II w 1999 r. ogłosił ich błogosławionymi w gronie pierwszej grupy męczenników II wojny światowej.

sobota, 18 sierpnia 2012

Rusza liga

Kibolskie wakacje się kończą. Liga za pasem. W piątek wystartował nowy sezon polskiej ekstraklasy. Jaki będzie? Sportowo zapewne taki, jak występ polskiej reprezentacji na EURO 2012, polskich olimpijczyków w Londynie i piłkarzy w ostatnim meczu z Estonią. Przez ostatnie lata większość statystyczna i wyborcza przyzwyczaiła się śpiewać chórem, przyuczona starannie przez najbardziej usportowioną ekipę rządzącą III RP, „nic się nie stało!”. Zjedzą kiełbaski, popcorn i odnotują w pamiętniku kolejną imprezę cool. Za to mniejszość kibolska znów wypełni stadiony swoich drużyn by zachęcić reprezentujących aktualnie ukochane barwy, drąc się ile sił: „grać na całego i walczyć do upadłego”. Nie tylko zagrzewając do boju, ale i przy okazji wychowując piłkarzy, aby nie wychodzili sobie pograć w piłkę, ale walczyć o honor i zwycięstwo! Taka jest też w najmniejszym skrócie różnica między kibicami z marzeń PZPN-u i wszystkich zainteresowanych ministerstw razem wzietych, a polskim kibolstwem, które co do piłkarskiej centrali, szemranych interesów związanych z futbolem, aktualnego stanu polskiego sportu i polityki rządu nie ma żadnych złudzeń. Dlaczego? 

niedziela, 5 sierpnia 2012

Kibicom należą się głębokie podziękowania i brawa za ich postawę i edukację patriotyczną.

(źródło: fronda.pl)

W wiadomej gazecie pisano o tym, że na pewno kibice zakłócą powstańcze uroczystości. Dzień wcześniej na Placu Krasińskich, masowo rewidowano młodzież w koszulkach przygotowanych przez kibiców, sprawdzano plecaki, spisywano. Czemu ma to służyć? Sam zostałem wylegitymowany i sprawdzono mi plecak dlatego że byłem ubrany w koszulkę ze znakiem Polski Walczącej i szalik Lechii z napisem "Bóg, Honor i Ojczyzna". Jak takie działania nie mają się kojarzyć z komunizmem? - mówi portalowi Fronda.pl ks. Jarosław Wąsowicz, salezjanin, duszpasterz kibiców, kibic Lechii Gdański, były działacz Federacji Młodzieży Walczącej.


sobota, 4 sierpnia 2012

Warszawa 44’ PamiętamMY

1 sierpnia cały dzień poświęciłem na pobyt w stolicy, aby wziąć udział we wszystkich wyjątkowych uroczystościach upamiętniających bohaterski zryw Powstańców Warszawskich. Piękny dzień zadumy nad pokoleniem, które nie bało się powstać z kolan i zapłacić najwyższą cenę za wolność ukochanej Ojczyzny. Ich męstwo, odwaga i poświęcenie do dzisiaj nie jest zrozumiała dla wielu tych, dla których przywołane wartości nic nie znaczą. I dlatego też nic nie rozumieją z tego co się wydarzyło w ubiegłą środę w Warszawie.

W różnych publikatorach wciąż nie milkną głosy oburzenia w związku z reakcją zgromadzonych na uroczystościach powstańczych na udział w nich przedstawicieli rządzących. Cytowane są rzekome wypowiedzi kombatantów, którzy ubolewają nad atmosferą na Powązkach i Powstańczym Kopcu. Traf chciał, że wszędzie tam byłem i widziałem chyba innych weteranów Powstania. Ci, przy których miałem zaszczyt przeżywać uroczystości, wydawali podzielać nastroje wyrażone wobec tych partii, których czołowi przedstawiciele jeszcze rok wcześniej z lubością w mediach krytykowali ten narodowy zryw Polak. O tym już zapomnieli? A jak odnoszą się do pielęgnujących w sercach wartości patriotyczne. Ileż z usłużnych mediów systematycznie od wielu lat czyni z nich przedmiot drwin, wyśmiewczych porównań, zniewag, po prostu zwyczajnego chamstwa. Tego też nie pamiętają? Teraz gdy ludzie wypowiedzieli dosadnie swoje na ich temat zdanie, nie kryją oburzenia. Kto tu jest hipokrytą?