poniedziałek, 31 grudnia 2012

Jubileuszowa pielgrzymka

Czas płynie niezmiernie szybko i oto nadszedł ten moment, kiedy w ramach cotygodniowych felietonów przychodzi mi zaprosić kibiców na kolejną pielgrzymkę na Jasną Górę, która odbędzie się 5 stycznia. W tym roku przeżywać będziemy mały jubileusz, ponieważ to już piąty raz z rzędu spotkamy się w duchowej stolicy Polski pod sztandarami patriotyzmu. Pan Bóg nam błogosławi. Skromna inicjatywa zapoczątkowana w 2008 r. z roku na rok przybiera coraz bardziej rozbudowaną formułę, odnotowujemy także ciągły wzrost frekwencji. W tym roku, sądząc po wpisach na stronach kibicowskich znowu będzie nas więcej. Cieszy fakt, że to właśnie środowiska kibicowskie biorą na siebie coraz większą odpowiedzialność za animację pielgrzymki i kształtowanie jej programu. To jest gwarancją jej sukcesu.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Boże Narodzenie A.D. 2012


Nuż my dziś, Krześcijani, 
Serdecznie się radujmy
Dnia dzisiejszego, 
Iż się nam narodził
Z czystości panieńskiej 
Syn Boga żywego. 

Jemu dziś śpiewajmy, 
Jemu dzięki czyńmy, 
Mówiąc bez miary: 
Bądź pozdrowion, Panie, 
Bądź pozdrowion, Panie, 
Za twoje dary. Amen. 





Na nadchodzące święta Bożego Narodzenia przepełnienia radością objawienia światu Stwórcy wszechświata oraz przyjęcia z wiarą, tego co rozum nie pojmuje, życzymy wszystkim przyjaciołom i nieprzyjaciołom, których spotykamy w naszym codziennym życiu. Chrystus przyszedł dla wszystkich!

Jarek, Piotr, Paweł i Dominik
Boże Narodzenie A.D. 2012




sobota, 22 grudnia 2012

Życzenia na Boże Narodzenie

Historia Świąt Bożego Narodzenia obfituje w wiele pięknych przykładów, które pokazują, jak wiele zmienić może dobre słowo, umiejętność wybaczenia, gest wyciągniętej dłoni. Jednym z takich wydarzeń zapisanych na kartach dziejów, jest rozejm do którego doszło podczas I wojny światowej na froncie zachodnim w okolicach belgijskiej miejscowości Ypres. W grudniu 1914 r. stojące naprzeciwko siebie w okopach oddziały alianckie i niemieckie zawiesiły działania wojenne. Do pierwszych prób bratania się oddziałów doszło w noc wigilijną między oddziałami niemieckimi oraz walijskich fizylierów, później oficerowie obu walczących stron ustalili rozejm na czas świąt. Żołnierze niemieccy udekorowali swoje okopy lampkami i ozdobami bożonarodzeniowymi. Z czasem obie strony zaczęły wspólnie śpiewać kolędy i wykrzykiwać w swoją stronę życzenia. Walczący ze sobą na co dzień wyszli z okopów i zaczęli wymieniać się zawartością paczek świątecznych, które nadesłano im z rodzinnych domów. W tych dniach rozegrano także świąteczny mecz, który stosunkiem 3:2 wygrali Niemcy, chociaż o zakończeniu spotkania zadecydował fakt, że piłka przebiła się na wystającym z okopów drucie kolczastym. W 1999 r. dziś na pamiątkę tych wydarzeń nieopodal Ypres postawiono krzyż, który jest znakiem zwycięstwa dobra nad złem. Święta to dobra okazja, żeby odnowić w swoich sercach przekonanie o sile miłości płynącej z faktu narodzenia Bożego Syna, który niesie nam przesłanie nadziei, że nasze jutro może być lepsze, że możemy przezwyciężyć wszelkie zło, którego pełno jest na co dzień wokół nas. Naprawdę wiele od nas zależy! 

sobota, 15 grudnia 2012

Kilka słów o kłanianiu się

Tym razem kilka słów o kłanianiu się. Felieton nie będzie jednak dotyczył zasad savoir - vivre w życiu społecznym i obyczajowym. Nie mam też zamiaru szczegółowo analizować słynnego powiedzenia premiera, który podczas jednej z konwencji PO w Gdańsku powiedział: „Nasz rząd nie będzie się kłaniał bankierom, ani związkowcom, nie będzie klękał przed księdzem”. Ta zapowiedź zresztą należy do nielicznych, z których rzeczywiście Donald Tusk wywiązuje się niemal w stu procentach. Niemal, bo co do ukłonów w stronę bankierów, zwłaszcza w przypadku znanych szeroko z mediów kontekstów sprawy Amber Gold i wielu innych kontaktów polityków PO na styku biznesu i polityki, nie udało mu się wypełnić tej deklaracji. Co do Kościoła i związków zawodowych zgoda – podmioty te są systematycznie poniżane, ośmieszane, lekceważone przez rządzących, idący im w sukurs Ruch Palikota i wykonujące nieustanne pokłony w ich stronę media mętnego nurtu, jak mawia Ojciec Dyrektor wykluczonych przez taką właśnie politykę Radio Maryja i Telewizji „Trwam”.

„Ksiądz, który się kibolom kłania”, to tytuł artykułu Katarzyny Wiśniewskiej, jaki ukazał się w „Gazecie Wyborczej” w ubiegły wtorek. Publikacja redaktorki, oddelegowanej przez naczelnych na odcinek kościelny, jak mawiało się za starych złej pamięci czasów, dotyczyła mojej skromnej osoby, zasadniczo zaś wywiadu, którego udzieliłem portalowi fronda.pl w związku ze zbliżającą się pielgrzymką kibiców na Jasną Górę. Pani Wiśniewska, odnosi się oczywiście do wybranych tylko fragmentów mojej wypowiedzi, umiejętnie nimi manipulując. Wyraźnie jej się nie podoba, że nazywam fanów piłkarskich strażnikami pamięci o polskich patriotach, podczas gdy według niej „1 sierpnia kibole zakłócili uroczystości Powstania Warszawskiego” oraz „11 listopada podczas prawicowego Marszu Niepodległości kibole wywołali zadymę rzucając w policję kamieniami i petardami” i zarzuca mi, że w ogóle o tym nie wspominam. Nie wspominam, bo fakty wyglądają zupełnie inaczej, niż obowiązkowa wersja wydarzeń lansowana m.in. przez gazetę pani redaktor. Wystarczy poświęcić nieco czasu, przeczytać całość, a nie na wyrywki wywiadów, w których wypowiadałem się na temat przywołanych wydarzeń. Posłuchać co na ten temat mają do powiedzenia dziennikarze niezależni i uczestnicy patriotycznych obchodów, zarówno 1 sierpnia, jak i w dniu Święta Niepodległości. Obejrzeć liczne nagrania dostępne w internecie. Kolejny zarzut: ani słowem nie krytykuję chuligańskich ekscesów na stadionach. Nie krytykuję, bo nie o tym był wywiad, pani redaktor. Pielgrzymka też jest zła. Bo uczestniczył w niej m.in. „Staruch”. Widać w najbliższym czasie recenzowane będą nie tylko kazania, ale odgórnie wyznaczać się będzie kto może, a kto nie może uczestniczyć w wydarzeniu religijnym, jakim jest pielgrzymka na Jasną Górę.

czwartek, 13 grudnia 2012

Narastająca agresja przeciw religii katolickiej - w tej walce potrzebna jest nasza modlitwa, potrzebne jest krucjata przeciw zalewowi zła!


W ostatnim czasie narasta fala agresji przeciw tradycji katolickiej w Polsce, przeciw instytucjom Kościoła i przeciw kapłanom. Jest to agresja która znalazła swój wyraz w pierwszym od najazdu szwedzkiego ataku na ikonę MB Częstochowskiej. Jest to agresja przeciw instytucjom i ludziom Kościoła prowadzona w sposób zorganizowany przez media wrogie polskiej tradycji narodowej. Tak właśnie medialnie został zaatakowany, za swoją działalność na rzecz kibiców, jeden z prelegentów z współorganizowanej przez różaniec rodziców Konferencji nt. zagrożeń duchowych - Ks. Dr Jarosław Wąsowicz. Jest to zorganizowany atak medialny rozpoczęty oszczerczą i szkalującą osobę kapłana notatką w GW. Zaraz też odbyły ataki medialne w radio i w TVN.

Widać, że to co robi Ks. Jarosław boli wielu w GW i w środowiskach, które chciałyby mieć zdefiniowaną sytuację że kibice to najgorsza hołota. Nie chcą one przyjąć do wiadomości, że kibice to też ludzie, to może specyficzna grupa, która jednak potrafi kultywować tradycje narodowe, która potrafi pojechać na pielgrzymkę i wspólnie się modlić. Kibice to nie pokorne owieczki, ale nie są to w całości i tylko i wyłącznie chuligani skoncentrowani na czynieniu zła. Przeciwnie – to właśnie środowiska kibiców potrafiły organizować się np. w pomocy dla Polaków na Litwie, czy też akcje skierowane na uczczenie pamięci wybitnych, a zapominanych postaci z polskiej historii najnowszej. 

Właśnie obecność kapłana wśród kibiców, jego praca na ich rzecz i wspólna modlitwa, a także pielgrzymka kibiców na Jasną Górę, która ma miejsce od pięciu lat na początku stycznia zostały wyśmiane i ukazane jako coś złego. Dobro jakie jest przedmiotem pracy księdza doprowadziło do ataku na jego osobę! W naszej modlitwie różańca rodziców modlimy się o dobre środowisko wzrastania naszych dzieci. To właśnie kapłani umiejący przemieniać świat, umiejący podać rękę naprawdę potrzebującym tworzą takie środowisko. Oni, tak jak Ksiądz Jarosław potrzebują naszego modlitewnego wsparcia. 

Dlatego GORĄCO PROSZĘ O MODLITWĘ W INTENCJI WSPARCIA DZIAŁAŃ KS. JAROSŁAWA. Proszę w tych dniach o modlitwę za wszystkich, którzy działają na rzecz naszych dzieci i młodzieży. Proszę też o modlitwę, aby przyszło opamiętanie i nawrócenie tych którzy czynią zło. Módlmy się za tych którzy propagują kłamstwo w życiu społecznym o ich nawrócenie i zadośćuczynienie za wyrządzoną krzywdę. NIE WOLNO NAM W TYM CZASIE ATAKU NA KOŚCIÓŁ POZOSTAĆ OBOJĘTNYMI!


sobota, 8 grudnia 2012

Kibice Lechii Gdańsk zapraszają do upamiętnienia 42 rocznicy masakry grudnia 1970 i 31 rocznicy wojny z Narodem


Wrogowie patriotyzmu

Kibice Lechii Gdańsk w ubiegłym tygodniu rozegrali ostatnie w tej rundzie spotkanie na swoim stadionie. Musieli więc nieco wyjść przed szereg i już na początku grudnia przypomnieli o zbrodni stanu wojennego. Starannie wykonana i widowiskowa oprawa, której przewodnim motywem było hasło odnoszące się do Wojciecha Jaruzelskiego „Za naród sprzedany piekło cię pochłonie”, obiegła wszystkie niezależne portale internetowe. W okolicach 13 grudnia w Gdańsku i wielu miejscach Polski odbędą się manifestacje antykomunistyczne organizowane przez kibiców. Nie zabraknie ich także na warszawskim Marszu Wolności, Solidarności i Niepodległości. O tym, że właśnie w tym dniu, powinniśmy manifestować swoje przywiązanie do wolnej Ojczyzny, potwierdzają histeryczne reakcje okrągło – stołowych elit, i redakcji gazety, której redaktor naczelny określił Jaruzelskiego mianem „człowieka honoru”. Trzeba przypominać, kto ma ręce umoczone w krwi polskich patriotów.

piątek, 7 grudnia 2012

Czas męczenników

Wyraźnym nurtem teologicznej spuścizny, którą pozostawił po sobie bł. Jan Paweł II, jest wielokrotnie wyrażane przez niego przekonanie, iż Kościół w XX w. stał się Kościołem Męczenników. W ostatnim stuleciu w wielu miejscach świata z powodu wiary w Chrystusa ginęli chrześcijanie różnych wyznań i obrządków. Szacuje się, że śmierć męczeńską poniosło wówczas kilkaset tysięcy świadków wiary. Ta przerażająca rzeczywistość przeniosła się niestety i w czasy nam współczesne. Prześladowania chrześcijan nie tylko się nie skończyły, ale narastają. Według ogólnodostępnych danych na świecie w ciągu jednego zaledwie dnia ginie średnio 438 wyznawców Jezusa Chrystusa. 

sobota, 1 grudnia 2012

Medialna trucizna

W ostatnich dniach po raz enty, byliśmy świadkami systematycznie prowadzonej walki z kibicami i ich bezkarnym obrażaniem. Do największego skandalu doszło w Lublinie, gdzie zarząd komunikacji miejskiej dopuścił do wydrukowania na biletach autobusowych komiksów, które miały tępić zachowania homofobiczne i rasistowskie. Poprzez pojawiające się w kreskówkach napisy „Motor” mogą przeciętnemu odbiorcy skojarzyć wspomniane wyżej postawy z lublińskimi fanami. Zapewne taki był zamiar pomysłodawców, chociaż oczywiście tłumaczą się, że był dokładnie odwrotny. Tak, jak wprowadzanie cenzury zwanej nowocześnie „monitoringiem” (zwłaszcza w kościołach), które obecnie ma miejsce przez min. Boniego, ma służyć rozwojowi demokracji i wolności słowa. O dziwo na wybryk lubelskich władz miejskich, bezpośrednio odpowiadających za sektor komunikacji, zareagował klub, który wydał oświadczenie, iż biletowe komiksy: „są nieuprawnionym przejawem wciąż jeszcze obowiązujących stereotypów i półprawd, szkodzących wizerunkowi środowiska piłkarskiego, które m.in. dzięki takim nieudanym artystycznym projektom kojarzone jest z rasizmem lub homofobią”. Fani „żółto-biało-niebieskich” zorganizowali w rodzinnym mieście manifestację, w której domagali się ukarania winnych całej akcji. Skandowali przy okazji: „Lublin miastem bez dewiacji!”, „Chłopak, dziewczyna, normalna rodzina!”, „Motor to my!”, „Jedna Polska, katolicka!”, co się nie podobało widomym mediom.

sobota, 24 listopada 2012

Wolność jest w nas

Kolejne próby POstawienia przed Trybunał Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przez rządzącą obecnie partię jest świadectwem niezwykłego doprawdy cynizmu. Robią to ludzie, którzy założyli w Polsce niesamowitą ilość podsłuchów, ograniczają wolność słowa, przez usłużne sobie media nieustannie podjudzają przeciwko opozycji, wysyłają przeciwko świętującym rodakom szwadrony policji, za odmienne od swoich poglądy karzą kolegiami i więzieniem. Powrót do totalitarnych metod sprawowania władzy jest widoczny gołym okiem na każdym niemal kroku. Te działania przejdą do historii, i tak właśnie obecną koalicję opisywać będą podręczniki za lat kilkadziesiąt.

niedziela, 18 listopada 2012

Konferencja z cyklu: Zagrożenia rozwoju osobowości młodego człowieka na początku XXI wieku.

Serdecznie zapraszamy w dniach 23 - 25 listopada br. do Gdańska na VII OGÓLNOPOLSKĄ KONFERENCJĘ NAUKOWĄ, dedykowana pamięci ks. Janusza Witkowskiego, z cyklu:

Zagrożenia rozwoju osobowości młodego człowieka na początku XXI wieku

Konferencję honorowym patronatem objęli:

JE Ksiądz Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, Metropolita Gdański
JM prof. dr hab. Bernard Lammek, Rektor Uniwersytetu Gdańskiego

Jak piszą organizatorzy na stronie internetowej konferencji: Siódma Ogólnopolska Konferencja Naukowa jest odpowiedzią na rozpoczęty 11 października 2012 r. w całym Kościele katolickim Rok Wiary. Papież wyraża oczekiwanie, że Rok Wiary "rozbudzi w każdym wierzącym aspirację do wyznawania wiary w jej pełni". Wiarą ułomną bowiem, a właściwie jej brakiem, jest postawa wybierania sobie z dziedzictwa wiary Kościoła tego, co mi subiektywnie pasuje i tworzenia sobie jakiejś wiary w Boga na własny wzór i podobieństwo. Odnowa wiary potrzebuje zatem zgłębienia tego, w co wierzy Kościół. Ale to nie wystarczy. Benedykt XVI podkreśla, że "znajomość treści, w które należy wierzyć nie wystarcza, jeżeli następnie serce, autentyczne sanktuarium człowieka, nie jest otwarte na łaskę, która pozwala mieć oczy, aby spoglądać na głębię i zrozumieć, że to, co zostało przepowiedziane jest Słowem Bożym”.

Motywem przewodnim tegorocznej refleksji będzie hasło:

Porta fidei – wiara doświadczana i przekazywana

Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa!

Zgłoszenie można wysłać przez Internet za pomocą formularza umieszczonego po adresem: http://konferencja.cios.gda.pl/?o=zgloszenie.Na wskazanej stronie internetowej konferencji znajdują się szczegółowy program spotkania oraz wszelkie informacje organizacyjne.

sobota, 17 listopada 2012

Marsz ku wolności

W minionym tygodniu w tzw. mediach publicznych brylowali uczynni dziennikarze, którzy za wszelką cenę starali się zdeprecjonować niedzielny Marsz Niepodległości. Ich nieudolne starania zakwestionowania siły organizacyjnej polskich patriotów są już naprawdę coraz bardziej żałosne. Od zaniżania rzeczywistej frekwencji, po próby utożsamienia całego przedsięwzięcia tylko i wyłącznie z ONR-em, albo kibicami. Rzeczywiście oba te środowiska uczestniczyły w Marszu, ale nie stanowiły w nim na pewno najliczniejszej reprezentacji. W Warszawie pojawili się wszyscy ci, którzy chcieli zamanifestować swoją miłość do Ojczyzny. Przyjechali dosłownie z całej Polski, z rodzinami, z dziećmi. Uderzała duża ilość młodzieży, co bardzo cieszy. I przeciw tym wszystkim ludziom władze wyprowadziła na ulice tysiące policjantów organizując zupełnie nie zrozumiałe manewry po mieście, zatrzymując co raz marsz, a przede wszystkim, co jest najbardziej karygodne, prowokując do zamieszek. Tak wygląda POlskie świętowanie AD. 2012 r. inspirowane przez rząd i jego medialnych popleczników. POtwierdzili tym samym, że żyjemy obecnie w państwie policyjnym, a każdy głos odmienny od obowiązującego będzie srogo karany. Analogii z latami 80 – tymi, kiedy komuniści dokładnie w tym samym celu wysyłali przeciw patriotycznym manifestacjom ZOMO, polewaczki, świece dymne, gaz łzawiący było w dniu Święta Niepodległości bardzo wiele. Na szczęście dzisiaj dzięki technice udało się uwiecznić prawdę o wydarzeniach z 11 listopada na licznych zdjęciach, filmach nakręconych przez niezależne media i pokazać prowokatorów i prawdziwe intencje obecnie rządzących.

sobota, 10 listopada 2012

Wszyscy do Warszawy!

Zgodnie z poprawnością polityczną we wszystkich możliwych publikatorach, promowanych programach edukacyjnych, publicznych dyskusjach lansuje się niemal powszechnie kosmopolityzm w miejsce wychowania patriotycznego. Zgodnie z nowomową umiłowanie swojej ojczyzny to niebezpieczny nacjonalizm. W tych dniach obserwować możemy szczególne natężenie tego typu poglądów. Nie przypadkowo - zbliża się Marsz Niepodległości, wielka manifestacja wolnych Polaków.

Inicjatywa, niedawno zapoczątkowana przez młodych ludzi odniosła już swój sukces. Pod biało- czerwonymi sztandarami do stolicy przybywa co roku coraz więcej ludzi z całego kraju. Chociaż trzeba pokonać wiele niedogodności, dziesiątki albo i setki kilometrów, i może nie zawsze jest im politycznie po drodze, zjeżdżają się aby oddać hołd wszystkim, którzy nam wolną ojczyznę wywalczyli, wspomnieć twórców niepodległego państwa - Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego. Wsłuchać się raz jeszcze w słowa Marszałka: „Dzisiaj mamy wielkie święto narodu, święto radości po długiej, ciężkiej nocy cierpienia”, „Chcemy Polski Niepodległej, abyśmy tam mogli urządzić życie lepsze i sprawiedliwsze dla wszystkich” i słynne zdania wodza obozu narodowego: „Dziś Obóz Wielkiej Polski to jest właściwie obóz młodych Polaków, którzy mają tworzyć życie narodu polskiego, jego pracę na wszystkich polach, osłaniać piersiami swoimi jego byt i jego dobro przeciw wrogom, którzy by chcieli je zniszczyć, wziąć w swoje ręce losy państwa polskiego”, „Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka”. Chociaż wypowiedziane przed tylu laty, wciąż są natchnieniem dla nowych pokoleń patriotów i żywą lekcją historii, bo ta wedle starożytnej mądrości kołem się toczy.

sobota, 3 listopada 2012

Pamięć jest wdzięcznością serca

W tych dniach byliśmy kolejny raz świadkami, jak w brutalny i nachalny sposób próbuje się narzucić zwłaszcza dzieciom i młodzieży nowe zwyczaje związane z dorocznym wspomnieniem naszych bliskich zmarłych. Mowa oczywiście o halloween, którego próby umocowania w Polsce są po prostu duchowym barbarzyństwem. Kiedy dziesięć lat temu zwracałem już na to uwagę podczas rekolekcji dla młodzieży w Koninie, nauczycielki ostentacyjnie wychodziły z kościoła trzaskając drzwiami. Bo przecież nie są winne, taki jest program, warto poznawać obce zwyczaje itd. Wszystko ok., tylko najpierw trzeba znać swoje, a w tej kwestii dzięki zmianom programowym dokonanym w ostatnich latach na szkoły liczyć nie możemy. W tym względzie i tak jednak najważniejsze dokonuje się poza państwowym systemem edukacji. Najbardziej zapadną dzieciakom i młodzieży w pamięci spotkania rodzinne przy grobach, wspominanie dziadków, wujostwa, znajomych, przywoływanie najważniejszych wydarzeń z ich życia. Oczywiście powinniśmy być także czujni i wynalazki w stylu halloween winno się zwalczać z całą stanowczością. Dobrze się stało, że w tym roku kilku biskupów stanowczo wypowiedziało się w tej kwestii.

sobota, 27 października 2012

Dziękujemy za wolność

Akcja, o której chcę dzisiaj wspomnieć, została dawno zaplanowana. Nie pisaliśmy jednak o niej tydzień temu, bo tak chcieli organizatorzy, którym brakowało jeszcze wszystkich zezwoleń. Nie wiem, czy już się uporali z wszystkimi formalnościami, w każdym razie miło mi poinformować, że przy okazji meczu przyjaźni Lechia – Śląsk w Gdańsku, na murze przy Stoczni Gdańskiej odsłonięto tablicę „Dziękujemy za Wolność – Kibice”. Znalazły się także na nim herby obu zaprzyjaźnionych od lat klubów. Sama uroczystość odsłonięcia tablicy 21 października miała niezwykle doniosły przebieg. Sama data uroczystości nie była przypadkowa, w tym dniu bowiem 49 lat temu zginął ostatni żołnierz polskiego podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego, walcząc z komunistycznym okupantem. Józef Franczak ps. Lalek, otoczony przez kilkudziesięciu funkcjonariuszy milicji , pomimo obrony nie miał szans. Pośmiertnie został odznaczony w dniu 17 marca 2008 r. przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego – Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

sobota, 20 października 2012

Podwodny stadion

Pofolgowała sobie kibicowska i nie tylko kibicowska brać na społecznościowych portalach w związku z meczem tygodnia Polska – Anglia. Może nie tyle z pojedynkiem naszych piłkarzy, którzy ostatecznie wypadli nie najgorzej, a z całą otoczką związaną z odwołaniem pierwszego terminu meczu z powodu zalania przez wodę narodowego bubla. Pojawiły się satyryczne rysunki z kibicami w sprzęcie płetwonurków, z podwodnymi statkami wyłaniającymi się z murawy, z Chińczykami, którzy na niej uprawiają ryż, albo z petycją by obiekt będący przedmiotem dumy i przechwałek włodarzy miasta, ba całego kraju naszego, przerobić na basen narodowy. Padło pytanie: dlaczego Grzegorz Lato nie jeździ kabrioletem? - i sytuacyjna odpowiedź: bo nie umie zamknąć dachu. O wysublimowanych żartach na temat rządu z naczelnym piłkarzem RP już nie wspomnę. Generalnie śmiechu w necie było co nie miara. Teraz ciekawe kiedy pojawią się kolegia dla pomysłowych internautów, jak to bywa w zwyczaju miłościwie nam panujących.

piątek, 19 października 2012

Męczennik „Solidarności”

Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko jest patronem wolnej Polski. Orędownikiem idei „Solidarności”. Często powtarzał, że nigdy nie można uśmiercić nadziei, na lepsze jutro, sprawiedliwość, zwycięstwo prawdy. W 1984 r. podczas jednego z kazań powiedział: „Nadzieje z sierpnia osiemdziesiątego roku żyją. A my mamy moralny obowiązek pielęgnować je w sobie i z odwagą umacniać w naszych braciach. Trzeba wyzbyć się lęku, który paraliżuje i zniewala umysł i ludzkie serce”. Mam nadzieję, że wymodli nam w niebie odwagę wolnego myślenia i trwania w dążeniu ku prawdziwie wolnej ojczyzny.

Z ruchem „Solidarności” ks. Jerzy związał się przypadkowo pamiętnego lata 1980 r., kiedy na prośbę warszawskich hutników 31 sierpnia 1980 r. odprawił mszę św. na terenie ich zakładu pracy. Odtąd towarzyszył już robotnikom do końca swojego życia. Pełnił jednocześnie funkcję duszpasterza środowiska służby zdrowia i akademickiego. Potrafił łączyć te wszystkie przestrzenie swojego duszpasterskiego zaangażowania. W l. 1980 -1981 odprawiał co tydzień msze św. dla hutników i pracowników innych zakładów pracy stolicy, organizował spotkania samokształceniowe, starał się uczestniczyć we wszystkich najważniejszych uroczystościach NSZZ „Solidarność”. Przy realizacji tych przedsięwzięć korzystał z pomocy swojej młodzieży, także ludzi nauki, aktorów, literatów. Był postacią charyzmatyczną. Umiał zjednywać ludzi i gromadzić ich wokół idei. Wzbudzał sympatię i był autorytetem nawet dla osób, którym daleko było do Kościoła.

sobota, 13 października 2012

Historia na stadionach

Sezon ligowy jest już w pełni. Kibice oprócz dopingowania swoich drużyn tradycyjnie już wychodzą z różnymi inicjatywami środowiskowymi. Trwa także historyczna edukacja, do której fani piłkarscy zdążyli nas już z przyzwyczaić. W miarę systematycznie w ubiegłym sezonie informowaliśmy o tych kibolskich przedsięwzięciach. Dlatego warto podsumować pierwsze jesienne miesiące w tym względzie i odnotować kilka udanych inicjatyw.

W okolicach 17 września na wielu polskich stadionach pojawiły się transparenty przypominające o tym, że w 1939 r. Niemcy i Sowieci dokonali czwartego rozbioru Polski. Tym razem PZPN nie wygłupił się z karami, chociaż w Bytowie fani miejscowego klubu byli wzywani w związku z tą patriotyczną akcją na komendę. W przeddzień rocznicy sowieckiej agresji na Polskę, kibice Wisły wzięli udział w uroczystościach odsłonięcia pomnika Sanitariuszki „Inki” z V Wileńskiej Brygady AK, która odbyła się w Parku Jordana.

sobota, 6 października 2012

Kumple ze stadionu

Kibicowanie na całego łączy w silne więzi ludzi sympatyzujących z tym samym klubem. W środowisku zagorzałych fanów jednej drużyny wszyscy znają się chociażby z widzenia, większość gdzieś przy różnych okazjach zamieniła pewnie ze sobą jakieś słowo, czy wypiła piwo. Ci, którzy szczególnie się ze sobą zaprzyjaźnili, bo po kilku latach znajomości łączy ich już nie tylko piłka nożna, ale także wspólne widzenie świata, zazwyczaj mecze ulubionej drużyny starają się oglądać razem. Tak jest wszędzie. Każdy kibicuje w swojej ekipie na stadionie. Nie ma tu zazwyczaj przypadków, chyba, że wśród tzw. „pikników”, albo okazjonalnie załatwiających na stadionach jakieś interesy. Spotkania biznesowe w specjalnych lożach i sektorach stały się u nas trendy na naszych nowoczesnych arenach piłkarskich zmagań.

sobota, 29 września 2012

Apel pamięci bł. Poznańskiej Piątki



21 października 2012 r.

godz. 12:00 - Msza święta w kościele NMP Wspomożycielki Wiernych przy ul. Wronieckiej
godz. 13:00Promocja książki o „Poznańskiej Piątce”
godz. 15:00 Apel Pamięci na Forcie VII
Przynieś ze sobą biało - czerwoną flagę i znicze.
 

Sojusz moherowo – kibolski

Jeden z najbardziej znanych kibiców w środowisku fanów piłkarskich w Polsce, zwierzył mi się podczas dyskusji na aktualne tematy, że gdyby mu ktoś powiedział jeszcze dwa lata temu, że jedyne wiadomości, jakie da się oglądać w telewizornii znajdzie na antenie „Trwam”, że przyjdzie mu współorganizować marsze w obronie TV i radia o. Tadeusza Rydzyka oraz innych prześladowanych dzisiaj mediów, popukałby się zdrowo w czoło. Jednak niemożliwe stało się rzeczywistością. To właśnie na łamach naszej gazety codziennej, Gazety Polskiej, Nowego Państwa, Naszego Dziennika, Naszej Polski, we Frondzie, i na antenie Radia Maryja oraz Telewizji „Trwam”, częściowo także w „Rzeczpospolitej”, kibice od jakiegoś już czasu mogli bez cenzury artykułować swoje poglądy i ocenę polityki bezprawia prowadzonej przez rząd w stosunku do środowiska fanów piłkarskich w całej Polsce.

niedziela, 23 września 2012

Dawid w sektorze niebo

Wczoraj w Gdańsku pożegnaliśmy wyjątkowego kibica Lechii – 14 letniego Dawida Zapiska. Na mszy świętej w hospicjum im. ks. Dutkiewicza i uroczystościach pogrzebowych na cmentarzu łostowickim zjawiło się wielu Biało -Zielonych braci, by pożegnać człowieka, który swoim entuzjazmem, pasją i wiernością ukochanej drużynie wpisał się na trwałe w historię kibicowskiej braci. 

Dawid nie miał łatwego życia, prawie całe było naznaczone wielkim cierpieniem. W wieku dwóch lat zachorował na rdzeniowy zanik mięśni, rok temu dodatkowo zaraził się mykoplazmą, która zniszczyła jego organizm. Żeby żyć, musiał korzystać ze stacjonarnego koncentratora tlenu. Miał wokół siebie wspaniałych rodziców i wielu przyjaciół, w sobie samym zaś przekonanie o tym, że warto każdą chwilę jak najlepiej spożytkować. Chociaż lekarze dawali mu zaledwie cztery – pięć lat życia, Pan Bóg dał mu lat czternaście i czas by mógł zrealizować swoje marzenia. Na Fecebooku, na którym miał swój profil, napisał nie dawno: „Żyję na kredyt i na przekór laikom”.

poniedziałek, 17 września 2012

„Inka” w Krakowie

Bohaterska sanitariusza V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, którą dowodził major Zygmunt Sendzielarz „Łupaszka”, Danuta Siedzikówna „Inka” doczekała się swojego pomnika. W niedzielę 16 września, w przeddzień kolejnej rocznicy sowieckiej agresji na Polskę, został on odsłonięty w krakowskim parku Jordana, w którym od końca ubiegłego stulecia pojawiają się kolejne popiersia wielkich Polaków XX w.

„Inka” wychowała się w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Była także uczennica sióstr salezjanek w Różanymstoku. W wieku zaledwie 15 lat, w grudniu 1943 r. złożyła przysięgę AK i następnie odbyła szkolenie sanitarne. Po zakończeniu wojny znalazła się w jednym ze szwadronów V Wileńskiej Brygady AK, który kontynuował walkę z sowietami, i reprezentującymi ich milicjantami oraz funkcjonariuszami UB na Pomorzu Gdańskim. W wieku niespełna 18 lat została aresztowana, zaś Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku wydał 3 sierpnia 1946 r. na nią wyrok śmierci. „Inka” nie skorzystała z możliwości pisania do prezydenta Bieruta o prawo łaski, uzasadniając swoją decyzję tym, że nie będzie prosić agenta Gestapo i NKWD o darowanie życia. 28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15 została zabita strzałem w głowę. Jej ostatnie słowa brzmiały: „Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko!”. Wcześniej w grypsie prosiła, aby przekazać jej babci, że „zachowała się jak trzeba”. W : „Dzienniku Bałtyckim” komentującym aresztowanie sanitariuszki AK i wykonany na niej wyrok śmierci, pisano o niej: „Krwawa Inka”.

sobota, 1 września 2012

W służbie młodzieży

W piątek 31 sierpnia w Gdańsku Wrzeszczu przy domu w którym mieszkała Anna Walentynowicz odsłonięto wystawę jej poświęconą przygotowaną przez gdański oddział IPN. Był to jeden z najważniejszych momentów tegorocznych obchodów pamiętnego Sierpnia’ 80. Nie zabrakło na nich kibiców Lechii i innych klubów, którzy pojawiali się na jubileuszowych uroczystościach. „Biało - Zieloni” wielokrotnie na trybunach upamiętniali strajk i robotników, którzy w 1980 r. w stoczni rozpoczęli drogę ku wolności.

Anna Walentynowicz była prawdziwym bohaterem sierpniowego protestu. To dla niej robotnicy podjęli strajk i ona uratowała go w trudnym momencie, kiedy Wałęsa podpisał porozumienie z dyrekcją i część stoczniowców zaczęła opuszczać protestujący zakład pracy. Dzisiaj pierwszy przewodniczący „Solidarności” nazywa to oczywiście przemyślaną strategią, potwierdzającą jego wrodzony geniusz polityczny i pozwala, aby Annę „Solidarność” środki społecznego zakłamania zamieniły na Henrykę - niektóre kwiatki współczesnego dziennikarstwa nazywają ją już nawet suwnicową z tramwaju.

sobota, 25 sierpnia 2012

Wielka „Piątka”.

Tym razem pozdrawiam z Drezna. Wczoraj, 24 sierpnia przypadła 70 – ta rocznica śmierci tzw. Poznańskiej Piątki. Byli wychowankami salezjańskiego oratorium na ul. Wronieckiej w Poznaniu. Chłopcy po wybuchu wojny zaangażowali się w działalność Narodowej Organizacji Bojowej, za co zostali aresztowani przez Niemców i skazani na śmierć przez zgilotynowanie właśnie w Dreźnie. Czas uwięzienia był dla nich specyficznym okresem rekolekcji. Z zachowanych w archiwach grypsach, notatkach i listach, które wysyłali do domów odnajdziemy ślady ich tęsknoty za sakramentami świętymi, spowiedzią, eucharystią. Wyróżniali się też pobożnością Maryjną, czcząc Matkę Bożą, zwłaszcza pod wezwaniem Wspomożycielki Wiernych, i szerzyli nabożeństwo do niej wśród współwięźniów. Przed samą egzekucją przyjęli komunię święta i napisali wzruszające listy do swoich bliskich, w których dziękują Bogu, że odchodzą do niego właśnie 24 dnia miesiąca, kiedy Rodzina Salezjańska na całym świecie obchodzi miesięczne wspomnienie Wspomożycielki Wiernych. Byli tez pewni, że idą do nieba. Jan Paweł II w 1999 r. ogłosił ich błogosławionymi w gronie pierwszej grupy męczenników II wojny światowej.

sobota, 18 sierpnia 2012

Rusza liga

Kibolskie wakacje się kończą. Liga za pasem. W piątek wystartował nowy sezon polskiej ekstraklasy. Jaki będzie? Sportowo zapewne taki, jak występ polskiej reprezentacji na EURO 2012, polskich olimpijczyków w Londynie i piłkarzy w ostatnim meczu z Estonią. Przez ostatnie lata większość statystyczna i wyborcza przyzwyczaiła się śpiewać chórem, przyuczona starannie przez najbardziej usportowioną ekipę rządzącą III RP, „nic się nie stało!”. Zjedzą kiełbaski, popcorn i odnotują w pamiętniku kolejną imprezę cool. Za to mniejszość kibolska znów wypełni stadiony swoich drużyn by zachęcić reprezentujących aktualnie ukochane barwy, drąc się ile sił: „grać na całego i walczyć do upadłego”. Nie tylko zagrzewając do boju, ale i przy okazji wychowując piłkarzy, aby nie wychodzili sobie pograć w piłkę, ale walczyć o honor i zwycięstwo! Taka jest też w najmniejszym skrócie różnica między kibicami z marzeń PZPN-u i wszystkich zainteresowanych ministerstw razem wzietych, a polskim kibolstwem, które co do piłkarskiej centrali, szemranych interesów związanych z futbolem, aktualnego stanu polskiego sportu i polityki rządu nie ma żadnych złudzeń. Dlaczego? 

niedziela, 5 sierpnia 2012

Kibicom należą się głębokie podziękowania i brawa za ich postawę i edukację patriotyczną.

(źródło: fronda.pl)

W wiadomej gazecie pisano o tym, że na pewno kibice zakłócą powstańcze uroczystości. Dzień wcześniej na Placu Krasińskich, masowo rewidowano młodzież w koszulkach przygotowanych przez kibiców, sprawdzano plecaki, spisywano. Czemu ma to służyć? Sam zostałem wylegitymowany i sprawdzono mi plecak dlatego że byłem ubrany w koszulkę ze znakiem Polski Walczącej i szalik Lechii z napisem "Bóg, Honor i Ojczyzna". Jak takie działania nie mają się kojarzyć z komunizmem? - mówi portalowi Fronda.pl ks. Jarosław Wąsowicz, salezjanin, duszpasterz kibiców, kibic Lechii Gdański, były działacz Federacji Młodzieży Walczącej.


sobota, 4 sierpnia 2012

Warszawa 44’ PamiętamMY

1 sierpnia cały dzień poświęciłem na pobyt w stolicy, aby wziąć udział we wszystkich wyjątkowych uroczystościach upamiętniających bohaterski zryw Powstańców Warszawskich. Piękny dzień zadumy nad pokoleniem, które nie bało się powstać z kolan i zapłacić najwyższą cenę za wolność ukochanej Ojczyzny. Ich męstwo, odwaga i poświęcenie do dzisiaj nie jest zrozumiała dla wielu tych, dla których przywołane wartości nic nie znaczą. I dlatego też nic nie rozumieją z tego co się wydarzyło w ubiegłą środę w Warszawie.

W różnych publikatorach wciąż nie milkną głosy oburzenia w związku z reakcją zgromadzonych na uroczystościach powstańczych na udział w nich przedstawicieli rządzących. Cytowane są rzekome wypowiedzi kombatantów, którzy ubolewają nad atmosferą na Powązkach i Powstańczym Kopcu. Traf chciał, że wszędzie tam byłem i widziałem chyba innych weteranów Powstania. Ci, przy których miałem zaszczyt przeżywać uroczystości, wydawali podzielać nastroje wyrażone wobec tych partii, których czołowi przedstawiciele jeszcze rok wcześniej z lubością w mediach krytykowali ten narodowy zryw Polak. O tym już zapomnieli? A jak odnoszą się do pielęgnujących w sercach wartości patriotyczne. Ileż z usłużnych mediów systematycznie od wielu lat czyni z nich przedmiot drwin, wyśmiewczych porównań, zniewag, po prostu zwyczajnego chamstwa. Tego też nie pamiętają? Teraz gdy ludzie wypowiedzieli dosadnie swoje na ich temat zdanie, nie kryją oburzenia. Kto tu jest hipokrytą?

niedziela, 29 lipca 2012

Patriotyzm dnia dzisiejszego

W ostatnich tygodniach na rynku wydawniczym, nakładem gdańskiego wydawnictwa „Finna”, pojawiła się nowa pozycja prof. Wojciecha Polaka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zatytułowana „Patriotyzm dnia dzisiejszego”. Otwiera ona nową serię wydawniczą, która ukazywać się będzie w ramach Biblioteki Klubu „Szewska Pasja” z Torunia, który od kilku już lat gromadzi lokalne, konserwatywne i patriotyczne środowiska wokół dyskusji nad aktualnymi wyzwaniami, goszcząc w swoich progach elitę polskiej prawicy. Autor, znany czytelnikom z ważnych książek poświęconych historii nowożytnej i współczesnej (zwłaszcza dziejom opozycji politycznej po 1976 r.), tym razem zaproponował publikację, która w popularny sposób pochyla się nad jednym z najważniejszych zagadnień wywołujących dziś spór między zasadniczymi podmiotami polskiej sceny politycznej. Patriotyzm bowiem, z jednej strony jest rzeczywistością systematycznie skazywaną na margines głównego nurtu przekazów medialnych, programów wychowawczych, wyśmiewaną przez tzw. „nowoczesną” elitę, nazywaną przewrotnie szowinizmem i nacjonalizmem, z drugiej jednak wartość ta rośnie w siłę, zdobywając coraz więcej zwolenników i gorących propagatorów, począwszy od różnych środowisk młodzieżowych, po najstarsze pokolenia z wytrwałością pielęgnujące miłość do Ojczyzny w swoich sercach i codziennych wyborach.

sobota, 28 lipca 2012

Pielgrzymi szlak kibicowski

Po dziewięciu dniach spędzonych na pątniczym szlaku ponad tysiąc pielgrzymów wędrujących z Suwałk do Ostrej Bramy wkroczyło 24 lipca do Wilna. Ostatnie dni to przede wszystkim wzruszające spotkania z naszymi rodakami na Wileńszczyźnie. W Koniuchach w rejonie solecznickim pielgrzymi zorganizowali Apel Pamięci ku czci Polaków pomordowanych w tej wiosce w styczniu 1944 r. Pojawiły się na nim także race i kibicowskie sztandary z hasłem „Bóg, Honor, Ojczyzna” oraz okrzyki znane z patriotycznych manifestacji w Polsce – „Cześć i chwała bohaterom!”. Podczas pielgrzymki rozprowadzono także 100 szalików w barwach narodowych z napisem „Wilno – Lwów” i herbami tych kresowych miast, które przygotowali kibice Legii Warszawa. Ofiary z nich uzyskane w całości przeznaczone zostały na stypendia dla dwóch studentek z Solecznik i Nowej Wilejki. To skromny prezent dla naszej młodzieży, na który złożyli się pielgrzymi. W przedostatnim dniu na trasie odbył się także etap „kibicowski”, podczas którego fani różnych drużyn dzielili się świadectwem swojego zaangażowania na rzecz krzewienia idei patriotyzmu. Zakończył się gromkim odśpiewaniem przyśpiewki „Polska, Polska kibolska”. Wszyscy zostali także zaproszeni do stolicy na 1 sierpnia, gdzie kibice organizują niezależne obchody upamiętniające kolejna rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Wkraczając do Ostrej Bramy pątnicy z grupy żółtej trzymali zaś transparent gdańskiej Lechii w barwach narodowych i wspomnianym powyżej hasłem, wyszywanym przez wieki na polskich sztandarach. Wnosili go solidarnie, pomimo tego, że pochodzili z różnych miast i niekoniecznie na co dzień kibicują tej właśnie drużynie. Ale „Lechia” to znaczy Polska, i w tym szczególnym dla wszystkich miejscu i momencie symbolizowała właśnie naszą ukochaną ojczyznę. Ponadto byli działacze Federacji Młodzieży Walczącej z Gdańska, Gdyni, Krakowa i Kielc wnieśli przed tron Matki Miłosierdzia historyczny transparent pamiętający czasy strajków z maja i sierpnia 1988 r. – „Maryja nadzieją Niepodległości. FMW reg. Pomorze Wschodnie”. Elementów patriotycznych oraz zaznaczających obecność na pielgrzymce kibiców na naszej trasie więc nie zabrakło.

sobota, 21 lipca 2012

Pozdrowienia z pielgrzymkowego szlaku

Tym razem mój cotygodniowy felieton piszę na pielgrzymce. Informowałem o jej wyjątkowości już w poprzednich tekstach. Tym razem zatem ograniczę się do kilku kronikarskich zapisków z pierwszych dni wędrowania. Na szlak wyruszyliśmy 15 lipca z Suwałk. Cała pielgrzymka do Ostrej Bramy liczy ponad tysiąc uczestników z rożnych części kraju oraz z zagranicy m.in.: ze Słowacji, Niemiec, Litwy, Anglii, Austrii. Na pierwszy nocleg dotarliśmy do Krasnopola, gdzie witała nas grupa z transparentem „Klub Gazety Polskiej Suwałki”, nagradzana przez pątników brawami. Drugiego dnia dotarliśmy przez Sejny do parafii Berżniki usytuowanej na samej granicy polsko –litewskiej, którą przekroczyliśmy następnego dnia. Na pierwszym noclegu w Leipalingis pielgrzymi ofiarowali wiernym tej parafii figurkę Maryi Wspomożycielki Wiernych. 18 lipca poświęcił ją na porannej mszy świętej biskup litewski z Mariampola. Urzekł wszystkich dobrocią i tym, że odprawił mszę św. i powiedział homilię w języku polskim. Przez kolejne dni nasza wędrówka to spotkania z Litwinami, jakże inne od tych, o których wciąż słyszymy i na które z niepokojem patrzymy myśląc o naszych rodakach, zamieszkujących za wschodnią granicą. Może właśnie takie ludzkie relacje, oddolne, pełne życzliwości, prędzej dokonają przełomu we wzajemnych relacjach, niż hucznie odprawiane przed kamerami ceremonie polityków, które od dłuższego już czasu nic nie wnoszą.

wtorek, 17 lipca 2012

Polacy, kibice, Anglicy, Filipińczycy pielgrzymują do Ostrej Bramy.

(za Fronda.pl)

1000 pielgrzymów idzie w 22 Pieszej Międzynarodowej Pielgrzymce z Suwałk do Wilna. - Na Wileńszczyźnie wielka jest wiara i patriotyzm mieszkających tam Polaków. My możemy uczyć się od nich i cieszę się, że na pielgrzymce idzie bardzo dużo młodzieży, która te wartości kultywuje – mówi portalowi Fronda.pl Jarosław Wąsowicz, salezjanin, uczestnik pielgrzymki.

Trwa 22. Piesza Międzynarodowa Pielgrzymka z Suwałk do Ostrej Bramy. Pielgrzymują wierni z całej Polski, ale idą również osoby z Anglii, Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji czy Filipin. Hasło pielgrzymki brzmi „Kościół Naszym Domem” i wokół tej tematyki są prowadzone konferencje. Idzie w pielgrzymce również duża grupa kibiców z różnych klubów, która rozprowadza na pielgrzymce szaliki biało-czerwone z napisem Wilno – Lwów, które są cegiełkami na stypendia dla polskich studentów mieszkających na tych kresowych ziemiach. Idzie pieszo tysiąc osób. Są trzy grupy salezjanów, dwie pallotyńskie, jedna franciszkańska i jedna diecezjalna.

sobota, 14 lipca 2012

Pamiętajmy o Kresach

W tych dniach w wielu miejscach Polski środowiska kresowe oddają hołd dziesiątkom tysięcy naszych rodaków na terenach dawnego województwa wołyńskiego, pomordowanych przez nacjonalistyczną UPA, przy częstym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej. Niezmordowanym kustoszem pamięci o tych męczennikach jest ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski, którego mieliśmy zaszczyt gościć dwa lata temu na Ogólnopolskiej Pielgrzymce Kibiców na Jasną Górę. Ten niezłomny kapłan z wielką odwagą wbrew politycznej poprawności upomina się o nazwanie po imieniu – ludobójstwem, tej strasznej zbrodni dokonanej na obywatelach II Rzeczypospolitej. Pamięć o nich musi trwać.

wtorek, 10 lipca 2012

Wychowywać w popkulturze

Kultura masowa, zwana często wymiennie także kulturą popularną lub popkulturą, jest jednym ze zjawisk charakteryzujących współczesną cywilizację. Jej wyznacznikiem, są treści, które cechuje wysoki stopień standaryzacji i to, że adresowane są one do masowego odbiorcy. Niezwykły rozwój popkultury związany był od początku z dokonującą się rewolucją przemysłową i związanymi z nią procesami. W dzisiejszych czasach, kiedy rozwój techniczny nabiera, jak się wydaje, coraz większego rozpędu, powstały warunki, niemal idealne dla promocji właśnie tego rodzaju kultury i jej realnego wpływu na procesy socjalizacyjne. Pomimo tego, iż wciąż spotyka się ona z krytyką, przyznać należy, że odniosła niespotykany sukces i ma realny wpływ na to jak czują, myślą, dokonują wyborów miliony ludzi. Wpływa na ich stan ducha i wiedzę. Chociażby dlatego także dla chrześcijan XXI w. stanowić powinna wyzwanie wychowawcze.

sobota, 7 lipca 2012

Kibice na pielgrzymce do Ostrej Bramy.

Za sprawą trenera włoskiej reprezentacji Cesare Prandelli przy okazji turnieju Euro 2012 pojawił się także temat pielgrzymowania. W naszym kraju, gdzie zwłaszcza podczas wakacji ze wszystkich stron pątnicy zmierzają na Jasną Górę nie wywołał on takiej sensacji, jak zapewne w krajach Europy zachodniej. W Polsce od kilku już lat swoje pielgrzymki mają także sportowcy i oczywiście kibice. Fani piłkarscy kibicują corocznie do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach w okolicach rocznicy śmierci bł. Jana Pawła II, w styczniu odbywa się Ogólnopolska Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę. Swego czasu w pierwszą sobotę lipca kibice Ruchu Chorzów pielgrzymowali pieszo do sanktuarium w Piekarach Śląskich.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Największy sukces Polaków to przełamanie istniejących o nas stereotypów na Zachodzie.

(źródło: fronda.pl)

Zaprzeczyliśmy katastroficznym reportażom, że jesteśmy rasistami czy antysemitami. Jesteśmy gościnni i serdeczni, mamy też kościoły i sanktuaria, co docenił przecież Prandelli – mówi portalowi Fronda.pl ks. Jarosław Wąsowicz SDB, duszpasterz kibiców. 

Euro się skończyło, zobaczyliśmy piłkę na światowym poziomie. Co zrobić aby nasi piłkarze też tak grali jak Włosi czy Hiszpanie? 

Ważne abyśmy po Euro 2012 starali się uporządkować sprawy polskiej piłki. Trzeba ją wyzwolić spod jarzma PZPN. Moim zdaniem mamy niezłą drużyną i piłkarzy z dużym potencjałem. Coś musi jednak nie grać, skoro w swoich zespołach należą do czołowych zawodników, a w reprezentacji... to nie do końca działa. Nie jestem trenerem więc trudno mi się wypowiadać w czym leży problem. Odpadliśmy, bo zostały popełnione błędy.

sobota, 30 czerwca 2012

Serce w kolorach nieba

Włosi maja dobrego trenera stratega, ale zarazem i trenera pielgrzyma. Zadbał nie tylko o świetne przygotowanie swoich piłkarzy do turnieju, ale także wytrwale się za nich modlił. W czasie pobytu kadry „azzuri” w Krakowie Cesare Prandelli, zamiast spać sobie smacznie w hotelu, odbył dwie piesze pielgrzymki do klasztoru kamedułów na Bielanach i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, zrywając się za każdym razem z łóżka wcześnie z rana. Nie przejmował się przepisami UEFA, zabraniającymi eksponowania swojej wiary. Był po prostu sobą – człowiekiem wiary, który wie, że nawet najlepsze przygotowanie, technika, ludzkie wysiłki mogą zawieść. Potrzeba pokory na drodze do zwycięstwa, a tej uczy się człowiek nie w świetle kamer, ale w ciszy i skupieniu, analizując swoje błędy, szukając sposobu na przezwyciężenie własnych słabości. Prandelli podczas Euro 2012 kroczył pielgrzymią drogą pokory, Panu Bogu zawierzył sukces swojej drużyny i się nie zawiódł. Dodać należy, że włoski selekcjoner kroczył do krakowskich sanktuariów z wiceprezesem włoskiej federacji futbolowej Demetriem Albertinim (którego brat jest księdzem), resztą sztabu i ochroniarzami. Trudno mi jest wyobrazić sobie działaczy PZPN-u na pielgrzymim szlaku, a niewątpliwie przydała by im się taka lekcja pokory. W każdym razie „nasi” póki co ogłaszali wszem i wobec, że EURO jest od zabawy. No to się pobawili.

Słówko o Poznańskiej Piątce.

12 czerwca przypada liturgiczne wspomnienie błogosławionych męczenników - pięciu młodych wychowanków salezjańskiego w Poznaniu. W czasie okupacji za działalność w Narodowej Organizacji Bojowej zostali aresztowani w dniach 21 i 23 września 1940 roku, a potem więzieni w Poznaniu, Wronkach, Berlinie, Zwickau, i zamordowani w Dreźnie. W roku 2012 obchodzić będziemy 70 – tą rocznicę ich męczeńskiej śmierci.

Przypomnijmy ich imiona: Bł. Czesław Jóźwiak, zginął w wieku lat 23 (1919-1942);;Bł. Edward Kaźmierski, zginął w wieku 23 lat (1919 - 1942); Bł. Franciszek Kęsy, zginął w wieku 22 lat (1920-1942); Bł. Edward Klinik, zginął w wieku 23 lat (1919-1942); Bł. Jarogniew Wojciechowski, zginął w wieku 20 lat (1922-1942).

Czy katolik może czytać "Gazetę Wyborczą"?

(za www.fronda.pl)

Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że "Gazeta Wyborcza" słynie z ataków na Kościół. Ale w ostatnim czasie te ataki szczególnie przybrały na sile, przyjmując formę wyjątkowo szpetnych paszkwili. Redakcja portalu Fronda postawiła proste pytanie – czy katolik ma w ogóle czego szukać w „Gazecie Wyborczej”? - Moim zdaniem, katolik na pewno nie znajdzie tam nic, co mogłoby wpłynąć na poszerzenie jego wiedzy o wierze, czy też o świecie. Wiadomości są tam podawane w kluczu ideologicznym bliskim redaktorom tej gazety i o tym trzeba pamiętać. Zresztą pamiętać, trzeba zawsze o tym, kiedy korzysta się z jakichkolwiek środków przekazu, bo media znikąd się nie biorą. Jeżeli natomiast ktoś lubi być informowany o atakach na swój Kościół, to może z „Gazety Wyborczej” czerpać pełnymi garściami - mówi w rozmowie z portalem Fronda.pl ks. Jarosław Wąsowicz SDB.


sobota, 23 czerwca 2012

Wychowanie patriotyczne w III Rzeczypospolitej.

Euro 2012 dostarcza co dzień wielu wydarzeń, które z czasem mogą posłużyć za niezły materiał badawczy. Może ktoś np. napisać na przykład pracę dyplomową o różnicy w wychowaniu patriotycznym młodzieży przez III Rzeczpospolitą a wychowaniem patriotycznym w środowisku kiboli na przykładzie mistrzostw Europy. Ciekawy temat. Cezura czasowa niewielka - nieco ponad tydzień udziału naszej reprezentacji w turnieju, materiał empiryczny na wyciągnięcie ręki. W przypadku patriotów wychowanych przez III RP, zachwyconych wspaniałym turniejem, stadionami, autostradami, badacz odnajdzie: sektorową „wielką flagę”, zszytą naprędce na trzeci mecz reprezentacji (bo nikt wcześniej z tych „dobrych i prawdziwych kibiców” nie pomyślał, że na turnieju tej klasy warto by się z klasą zaprezentować); niezły doping w postaci kilkakrotnie odśpiewanego hymnu narodowego w czasie każdego spotkania (i na tym w zasadzie koniec w temacie doping); szacunek do barw narodowych, który w zatrważająco wielu przypadkach skończył się wraz z odpadnięciem z turnieju –profanacji narodowych symboli na taką skalę, chyba nasza polska ziemia jeszcze nie widziała (podeptane flagi w strefach kibica, walające się po trawnikach, nie rzadko także w śmietnikach).

sobota, 16 czerwca 2012

Niech nam Bóg błogosławi.

Dotychczasowe występy naszych piłkarzy nie należą do porywających widowisk piłkarskich. Nie mniej jednak, zwłaszcza mecz z Rosją, należał do przyzwoitych. Zwłaszcza druga jego połowa, kiedy nasi przestali się bać i z powodzeniem na szczęście zaatakowali, ratując naszą sytuację w tabeli. Dzięki remisowi z Rosją ostatni mecz w fazie grupowej nie będzie dla nas pojedynkiem o honor, jak to bywało na ostatnich turniejach z udziałem naszej reprezentacji, a walczyć będziemy o awans. 

niedziela, 10 czerwca 2012

Takie działania niosą dobro – czyli o kibicowaniu z ks. Jarosławem Wąsowiczem.


Za portalem  MłodyWłcławek.pl:

O kibicowaniu rozmawiamy z ks. dr Jarosławem Wąsowiczem, Salezjaninem, organizatorem pierwszej Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę, w latach 80-tych działaczem Federacji Młodzieży Walczącej, autorem licznych publikacji historycznych, w tym najbardziej znanej – „Biało – zielona Solidarność. O fenomenie politycznym kibiców gdańskiej Lechii 1981 –1989”, a przede wszystkim jednym z najwierniejszych kibiców Lechii Gdańsk od 1982 roku. 

Co oznacza dziś bycie kibicem piłkarskim? 

Nie da się krótko na to pytanie odpowiedzieć, bo to bardzo szerokie zagadnienie. Najogólniej jednak mówiąc, kibic to człowiek do końca oddany swojej drużynie, który identyfikuje się z tradycjami środowiska ale i teraźniejszością, stara się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach ważnych dla swojego ulubionego klubu i środowiska kibicowskiego.

sobota, 9 czerwca 2012

Tajne służby a piłka nożna.

Właśnie rozpoczęła się największa w historii naszego kraju impreza sportowa. Nagle w cień zniknęły wszystkie problemy, z którymi zmierzyć się nam dopiero przyjdzie jak opadną podżegane przez propagandę sukcesu emocje. A jak do Euro 2012 podeszła Polska Kibolska? Widać było to już wcześniej na transparentach prezentowanych podczas spotkań ligowych i przywdziewanych przez zagorzałych fanów piłkarskich koszulkach. Podeszła realistycznie. Osobiście do tego realizmu z całego serca się przyłączam: bojkot Euro. Tak trzeba w imię wielu spraw, wciąż jeszcze nie wyjaśnionych. Chociaż rozumiem braci po szalu, którzy przyjmują taką postawę, jak mój serdeczny „Biało – Zielony” przyjaciel, który w esie mi napisał: „Bojkotuje PZPN oraz cały ten postkomunistyczny układ, ale nigdy biało – czerwonych Rycerzy. Polska Gola!!! Taka jest kibiców wola!!!”.

piątek, 8 czerwca 2012

Przesłanie Papieża Benedykta XVI na EURO 2012.


Publikujemy treść telegramu przesłanego na ręce abp. Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski:

Niebawem rozpoczną się Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, które będą miały miejsce w Polsce i na Ukrainie. To wydarzenie sportowe angażuje nie tylko organizatorów, zawodników i kibiców, ale - na różne sposoby i w różnorakich wymiarach życia – całe społeczeństwo. Również Kościół nie pozostaje obojętny na to wydarzenie, a zwłaszcza na duchowe potrzeby tych, którzy biorą w nim udział. Z uznaniem przyjmuję napływające informacje o zaprogramowanych na tę okoliczność spotkaniach katechetycznych, modlitewnych i liturgicznych.
Jak mówił mój umiłowany Poprzednik, Błogosławiony Jan Paweł II, „potencjał ukryty w sporcie sprawia, że jest on szczególnie ważnym narzędziem integralnego rozwoju człowieka oraz czynnikiem niezwykle przydatnym w procesie budowania społeczeństwa bardziej ludzkiego. Poczucie braterstwa, wielkoduszność, uczciwość i szacunek dla ciała – stanowiące z pewnością niezbędne cnoty każdego dobrego sportowca – przyczyniają się do budowy społeczeństwa, gdzie miejsce antagonizmów zajmuje sportowa rywalizacja, gdzie wyżej ceni się spotkanie niż konflikt, uczciwe współzawodnictwo niż zawzięta konfrontację. Tak pojmowany sport nie jest celem, ale środkiem: może stać się czynnikiem współtworzącym cywilizację i służącym prawdziwej rozrywce, pobudzającym ludzi, by ujawniali swe najlepsze strony, a unikali wszystkiego, co może zagrażać lub wyrządzać poważne szkody im samym lub innym” (28.10.2000).
Sport grupowy, jakim jest piłka nożna, jest ponadto – jeśli tak można powiedzieć – szkołą, która uczy szacunku dla drugiego, również sportowego przeciwnika, i osobistej ofiarności na rzecz dobra grupy, a także pozwala dostrzegać talenty każdego zawodnika w drużynie. Jednym słowem pomaga wznosić się ponad logikę indywidualizmu i egoizmu, która często charakteryzuje ludzkie odniesienia, ku logice braterstwa i miłości, która pozwala – na każdym poziomie – budować wspólnie społeczność promującą dobro wspólne wszystkich, którzy do niej należą.
Dzieląc się tymi myślami, zachęcam wszystkich, od których to zależy, aby dołożyli starań, aby te ważne zawody sportowe były przeżywane jako wyraz najszlachetniejszych dążeń i działań ludzkich, w duchu pokoju i szczerej radości. Bogu w modlitwie polecam duszpasterzy, wolontariuszy, zawodników i kibiców oraz wszystkich zaangażowanych w przygotowanie i przebieg Mistrzostw.
Wszystkim z serca błogosławię.
Benedykt XVI, papież
Watykan, 6 czerwca
KAI/Prej

środa, 6 czerwca 2012

Prof. Marek Chodakiewicz w Pile.

W najbliższą niedzielę 10 czerwca, w ramach pilskiego klubu "Gazety Polskiej" po mszy św. w sali św. Jana Bosko odbędzie się spotkanie z prof. Markiem Chodakiewiczem, polskim historykiem ze Stanów Zjednoczonych specjalizującym się w badaniu historii Europy Środkowo-Wschodniej, stosunków polsko - żydowskich w XX w., dziejach II wojny światowej (zwłaszcza podziemia narodowego w tym okresie), myśli konserwatywnej oraz historii ruchów totalitarnych. Promować będzie swoją nową książkę „Między Wisłą a Potomakiem”. Prof. Chodakiewicz znany jest polskim czytelnikom nie tylko z licznych książek (m.in. głośnej pozycji wydanej przez IPN: Po Zagładzie. Stosunki polsko-żydowskie 1944-1947, Warszawa 2008), ale także z publicystyki w "Najwyższym CZASIE!", "Tygodniku Solidarność", "Naszym Dzienniku", "Gazecie Polskiej". Spotkanie poprowadzi ks. dr Jarosław Wąsowicz.

wtorek, 5 czerwca 2012

Nieczysta gra. Tajne służby a piłka nożna.

Na rynku księgarskim ukazała się właśnie pozycja, której przewodnim tematem jest działalność aparatu państwowego PRL wobec osób związanych z piłką nożną. Książka "Nieczysta gra. Tajne służby a piłka nożna" to zbiór artykułów, które w oparciu o archiwa IPN-u, przedstawiają sytuację polskiego futbolu w sieci komunistycznego totalitaryzmu. Opracowanie to nie jest kolejnym głosem w dyskusji o kibicach, piłkarzach, działaczach sportowych, czy dziennikarzach - stanowi raczej argument, czy zbiór argumentów, do takiej dyskusji. Polecam lekturę tego opracowania szczególnie na nadchodzący czas Mistrzostw Europy. Dla kibiców Lechii Gdańsk lektura ta z pewnością będzie miała szczególny "smak", z uwagi na dwa rozdziały poświęcone naszemu klubowi. Pierwszy z nich, pt. "Futbol i polityka - przypadek kibiców Lechii Gdańsk", autorstwa ks. Jarosława Wąsowicza SDB, traktuje o zaangażowaniu fanów Biało-Zielonego klubu w walkę o wolność i niepodległość ojczyzny. Drugi, pt. "Więcej niż mecz: Lechia Gdańsk - Juventus Turyn", autorstwa Karola Nawrockiego, przedstawia kulisy tytułowego, historycznego spotkania. Artykuł ten stanowi również zapowiedź przygotowywanej przez panów Karola Nawrockiego i Mariusza Kordka książki "Lechia - Juventus. Więcej niż mecz.", która ma się ukazać we wrześniu 2012 roku, nakładem wydawnictwa Finna.

Książkę "Nieczysta gra. Tajne służby a piłka nożna" można m.in. nabyć w internetowej księgarni DICTUM (http://www.dictum.pl/books/show/15410).

Autor: Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo: VIDEOGRAF S.A.
Opis fizyczny: 176 s., 205 x 145 x 14 mm, oprawa miękka
ISBN: 978-83-7835-050-7
EAN: 9788378350507
Kategoria: LIT. FAKTU / REPORTAŻ
Cena: 26.90 zł z VAT
Stawka VAT: 5 %
Data premiery rynkowej: 2012-06-05
Dostępne od: 2012-05-30

Paweł Wąsowicz

poniedziałek, 4 czerwca 2012

III Marsz dla Życia i Rodziny

3 czerwca, w niedzielne popołudnie, ulicami Gdańska przeszedł III Archidiecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny. W łączności z papieżem Benedyktem XVI, swój manifest godnego człowieczeństwa ogłosiło w tym dniu ponad 3000 Pomorzan. Podobne marsze odbyły się w ponad 45 innych miastach.

Tegorocznym hasłem marszu było wezwanie „Jan Paweł II – Promotor życia i godności człowieka”. Uczestnicy nieśli 200 metrową wstęgę ze słowami encykliki błogosławionego Papieża - "Redemptor hominis". Przyjęto również specjalną deklarację przygotowaną przez gdański oddział Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, w której m. in. wzywano:

"Zwracamy się: do rodzin - by dbały o własny rozwój, walczyły o poszanowanie własnej godności i integralności. Do rządu, parlamentarzystów i samorządowców - o wdrażanie rozwiązań sprzyjających rodzinom uwzględniających ich autonomię oraz przyjęcie programu polityki rodzinnej skonsultowanego z rodzinami. Do mediów - o szacunek dla godności ojcostwa i macierzyństwa, wspieranie rodzin w ich wyjątkowej roli, dbanie o wrażliwy język wzajemnej komunikacji oraz o zaprzestanie upowszechniania brutalnej przemocy i pornografii”

Dłuższa niż w latach ubiegłych trasa marszu, od Placu Solidarności do Długiego Targu, pozwoliła na godne, miejmy nadzieję efektywne, przypomnienie Miastu o źródle jego historycznej chwały.