sobota, 30 czerwca 2012

Serce w kolorach nieba

Włosi maja dobrego trenera stratega, ale zarazem i trenera pielgrzyma. Zadbał nie tylko o świetne przygotowanie swoich piłkarzy do turnieju, ale także wytrwale się za nich modlił. W czasie pobytu kadry „azzuri” w Krakowie Cesare Prandelli, zamiast spać sobie smacznie w hotelu, odbył dwie piesze pielgrzymki do klasztoru kamedułów na Bielanach i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, zrywając się za każdym razem z łóżka wcześnie z rana. Nie przejmował się przepisami UEFA, zabraniającymi eksponowania swojej wiary. Był po prostu sobą – człowiekiem wiary, który wie, że nawet najlepsze przygotowanie, technika, ludzkie wysiłki mogą zawieść. Potrzeba pokory na drodze do zwycięstwa, a tej uczy się człowiek nie w świetle kamer, ale w ciszy i skupieniu, analizując swoje błędy, szukając sposobu na przezwyciężenie własnych słabości. Prandelli podczas Euro 2012 kroczył pielgrzymią drogą pokory, Panu Bogu zawierzył sukces swojej drużyny i się nie zawiódł. Dodać należy, że włoski selekcjoner kroczył do krakowskich sanktuariów z wiceprezesem włoskiej federacji futbolowej Demetriem Albertinim (którego brat jest księdzem), resztą sztabu i ochroniarzami. Trudno mi jest wyobrazić sobie działaczy PZPN-u na pielgrzymim szlaku, a niewątpliwie przydała by im się taka lekcja pokory. W każdym razie „nasi” póki co ogłaszali wszem i wobec, że EURO jest od zabawy. No to się pobawili.

Słówko o Poznańskiej Piątce.

12 czerwca przypada liturgiczne wspomnienie błogosławionych męczenników - pięciu młodych wychowanków salezjańskiego w Poznaniu. W czasie okupacji za działalność w Narodowej Organizacji Bojowej zostali aresztowani w dniach 21 i 23 września 1940 roku, a potem więzieni w Poznaniu, Wronkach, Berlinie, Zwickau, i zamordowani w Dreźnie. W roku 2012 obchodzić będziemy 70 – tą rocznicę ich męczeńskiej śmierci.

Przypomnijmy ich imiona: Bł. Czesław Jóźwiak, zginął w wieku lat 23 (1919-1942);;Bł. Edward Kaźmierski, zginął w wieku 23 lat (1919 - 1942); Bł. Franciszek Kęsy, zginął w wieku 22 lat (1920-1942); Bł. Edward Klinik, zginął w wieku 23 lat (1919-1942); Bł. Jarogniew Wojciechowski, zginął w wieku 20 lat (1922-1942).

Czy katolik może czytać "Gazetę Wyborczą"?

(za www.fronda.pl)

Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że "Gazeta Wyborcza" słynie z ataków na Kościół. Ale w ostatnim czasie te ataki szczególnie przybrały na sile, przyjmując formę wyjątkowo szpetnych paszkwili. Redakcja portalu Fronda postawiła proste pytanie – czy katolik ma w ogóle czego szukać w „Gazecie Wyborczej”? - Moim zdaniem, katolik na pewno nie znajdzie tam nic, co mogłoby wpłynąć na poszerzenie jego wiedzy o wierze, czy też o świecie. Wiadomości są tam podawane w kluczu ideologicznym bliskim redaktorom tej gazety i o tym trzeba pamiętać. Zresztą pamiętać, trzeba zawsze o tym, kiedy korzysta się z jakichkolwiek środków przekazu, bo media znikąd się nie biorą. Jeżeli natomiast ktoś lubi być informowany o atakach na swój Kościół, to może z „Gazety Wyborczej” czerpać pełnymi garściami - mówi w rozmowie z portalem Fronda.pl ks. Jarosław Wąsowicz SDB.


sobota, 23 czerwca 2012

Wychowanie patriotyczne w III Rzeczypospolitej.

Euro 2012 dostarcza co dzień wielu wydarzeń, które z czasem mogą posłużyć za niezły materiał badawczy. Może ktoś np. napisać na przykład pracę dyplomową o różnicy w wychowaniu patriotycznym młodzieży przez III Rzeczpospolitą a wychowaniem patriotycznym w środowisku kiboli na przykładzie mistrzostw Europy. Ciekawy temat. Cezura czasowa niewielka - nieco ponad tydzień udziału naszej reprezentacji w turnieju, materiał empiryczny na wyciągnięcie ręki. W przypadku patriotów wychowanych przez III RP, zachwyconych wspaniałym turniejem, stadionami, autostradami, badacz odnajdzie: sektorową „wielką flagę”, zszytą naprędce na trzeci mecz reprezentacji (bo nikt wcześniej z tych „dobrych i prawdziwych kibiców” nie pomyślał, że na turnieju tej klasy warto by się z klasą zaprezentować); niezły doping w postaci kilkakrotnie odśpiewanego hymnu narodowego w czasie każdego spotkania (i na tym w zasadzie koniec w temacie doping); szacunek do barw narodowych, który w zatrważająco wielu przypadkach skończył się wraz z odpadnięciem z turnieju –profanacji narodowych symboli na taką skalę, chyba nasza polska ziemia jeszcze nie widziała (podeptane flagi w strefach kibica, walające się po trawnikach, nie rzadko także w śmietnikach).

sobota, 16 czerwca 2012

Niech nam Bóg błogosławi.

Dotychczasowe występy naszych piłkarzy nie należą do porywających widowisk piłkarskich. Nie mniej jednak, zwłaszcza mecz z Rosją, należał do przyzwoitych. Zwłaszcza druga jego połowa, kiedy nasi przestali się bać i z powodzeniem na szczęście zaatakowali, ratując naszą sytuację w tabeli. Dzięki remisowi z Rosją ostatni mecz w fazie grupowej nie będzie dla nas pojedynkiem o honor, jak to bywało na ostatnich turniejach z udziałem naszej reprezentacji, a walczyć będziemy o awans. 

niedziela, 10 czerwca 2012

Takie działania niosą dobro – czyli o kibicowaniu z ks. Jarosławem Wąsowiczem.


Za portalem  MłodyWłcławek.pl:

O kibicowaniu rozmawiamy z ks. dr Jarosławem Wąsowiczem, Salezjaninem, organizatorem pierwszej Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę, w latach 80-tych działaczem Federacji Młodzieży Walczącej, autorem licznych publikacji historycznych, w tym najbardziej znanej – „Biało – zielona Solidarność. O fenomenie politycznym kibiców gdańskiej Lechii 1981 –1989”, a przede wszystkim jednym z najwierniejszych kibiców Lechii Gdańsk od 1982 roku. 

Co oznacza dziś bycie kibicem piłkarskim? 

Nie da się krótko na to pytanie odpowiedzieć, bo to bardzo szerokie zagadnienie. Najogólniej jednak mówiąc, kibic to człowiek do końca oddany swojej drużynie, który identyfikuje się z tradycjami środowiska ale i teraźniejszością, stara się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach ważnych dla swojego ulubionego klubu i środowiska kibicowskiego.

sobota, 9 czerwca 2012

Tajne służby a piłka nożna.

Właśnie rozpoczęła się największa w historii naszego kraju impreza sportowa. Nagle w cień zniknęły wszystkie problemy, z którymi zmierzyć się nam dopiero przyjdzie jak opadną podżegane przez propagandę sukcesu emocje. A jak do Euro 2012 podeszła Polska Kibolska? Widać było to już wcześniej na transparentach prezentowanych podczas spotkań ligowych i przywdziewanych przez zagorzałych fanów piłkarskich koszulkach. Podeszła realistycznie. Osobiście do tego realizmu z całego serca się przyłączam: bojkot Euro. Tak trzeba w imię wielu spraw, wciąż jeszcze nie wyjaśnionych. Chociaż rozumiem braci po szalu, którzy przyjmują taką postawę, jak mój serdeczny „Biało – Zielony” przyjaciel, który w esie mi napisał: „Bojkotuje PZPN oraz cały ten postkomunistyczny układ, ale nigdy biało – czerwonych Rycerzy. Polska Gola!!! Taka jest kibiców wola!!!”.

piątek, 8 czerwca 2012

Przesłanie Papieża Benedykta XVI na EURO 2012.


Publikujemy treść telegramu przesłanego na ręce abp. Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski:

Niebawem rozpoczną się Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, które będą miały miejsce w Polsce i na Ukrainie. To wydarzenie sportowe angażuje nie tylko organizatorów, zawodników i kibiców, ale - na różne sposoby i w różnorakich wymiarach życia – całe społeczeństwo. Również Kościół nie pozostaje obojętny na to wydarzenie, a zwłaszcza na duchowe potrzeby tych, którzy biorą w nim udział. Z uznaniem przyjmuję napływające informacje o zaprogramowanych na tę okoliczność spotkaniach katechetycznych, modlitewnych i liturgicznych.
Jak mówił mój umiłowany Poprzednik, Błogosławiony Jan Paweł II, „potencjał ukryty w sporcie sprawia, że jest on szczególnie ważnym narzędziem integralnego rozwoju człowieka oraz czynnikiem niezwykle przydatnym w procesie budowania społeczeństwa bardziej ludzkiego. Poczucie braterstwa, wielkoduszność, uczciwość i szacunek dla ciała – stanowiące z pewnością niezbędne cnoty każdego dobrego sportowca – przyczyniają się do budowy społeczeństwa, gdzie miejsce antagonizmów zajmuje sportowa rywalizacja, gdzie wyżej ceni się spotkanie niż konflikt, uczciwe współzawodnictwo niż zawzięta konfrontację. Tak pojmowany sport nie jest celem, ale środkiem: może stać się czynnikiem współtworzącym cywilizację i służącym prawdziwej rozrywce, pobudzającym ludzi, by ujawniali swe najlepsze strony, a unikali wszystkiego, co może zagrażać lub wyrządzać poważne szkody im samym lub innym” (28.10.2000).
Sport grupowy, jakim jest piłka nożna, jest ponadto – jeśli tak można powiedzieć – szkołą, która uczy szacunku dla drugiego, również sportowego przeciwnika, i osobistej ofiarności na rzecz dobra grupy, a także pozwala dostrzegać talenty każdego zawodnika w drużynie. Jednym słowem pomaga wznosić się ponad logikę indywidualizmu i egoizmu, która często charakteryzuje ludzkie odniesienia, ku logice braterstwa i miłości, która pozwala – na każdym poziomie – budować wspólnie społeczność promującą dobro wspólne wszystkich, którzy do niej należą.
Dzieląc się tymi myślami, zachęcam wszystkich, od których to zależy, aby dołożyli starań, aby te ważne zawody sportowe były przeżywane jako wyraz najszlachetniejszych dążeń i działań ludzkich, w duchu pokoju i szczerej radości. Bogu w modlitwie polecam duszpasterzy, wolontariuszy, zawodników i kibiców oraz wszystkich zaangażowanych w przygotowanie i przebieg Mistrzostw.
Wszystkim z serca błogosławię.
Benedykt XVI, papież
Watykan, 6 czerwca
KAI/Prej

środa, 6 czerwca 2012

Prof. Marek Chodakiewicz w Pile.

W najbliższą niedzielę 10 czerwca, w ramach pilskiego klubu "Gazety Polskiej" po mszy św. w sali św. Jana Bosko odbędzie się spotkanie z prof. Markiem Chodakiewiczem, polskim historykiem ze Stanów Zjednoczonych specjalizującym się w badaniu historii Europy Środkowo-Wschodniej, stosunków polsko - żydowskich w XX w., dziejach II wojny światowej (zwłaszcza podziemia narodowego w tym okresie), myśli konserwatywnej oraz historii ruchów totalitarnych. Promować będzie swoją nową książkę „Między Wisłą a Potomakiem”. Prof. Chodakiewicz znany jest polskim czytelnikom nie tylko z licznych książek (m.in. głośnej pozycji wydanej przez IPN: Po Zagładzie. Stosunki polsko-żydowskie 1944-1947, Warszawa 2008), ale także z publicystyki w "Najwyższym CZASIE!", "Tygodniku Solidarność", "Naszym Dzienniku", "Gazecie Polskiej". Spotkanie poprowadzi ks. dr Jarosław Wąsowicz.

wtorek, 5 czerwca 2012

Nieczysta gra. Tajne służby a piłka nożna.

Na rynku księgarskim ukazała się właśnie pozycja, której przewodnim tematem jest działalność aparatu państwowego PRL wobec osób związanych z piłką nożną. Książka "Nieczysta gra. Tajne służby a piłka nożna" to zbiór artykułów, które w oparciu o archiwa IPN-u, przedstawiają sytuację polskiego futbolu w sieci komunistycznego totalitaryzmu. Opracowanie to nie jest kolejnym głosem w dyskusji o kibicach, piłkarzach, działaczach sportowych, czy dziennikarzach - stanowi raczej argument, czy zbiór argumentów, do takiej dyskusji. Polecam lekturę tego opracowania szczególnie na nadchodzący czas Mistrzostw Europy. Dla kibiców Lechii Gdańsk lektura ta z pewnością będzie miała szczególny "smak", z uwagi na dwa rozdziały poświęcone naszemu klubowi. Pierwszy z nich, pt. "Futbol i polityka - przypadek kibiców Lechii Gdańsk", autorstwa ks. Jarosława Wąsowicza SDB, traktuje o zaangażowaniu fanów Biało-Zielonego klubu w walkę o wolność i niepodległość ojczyzny. Drugi, pt. "Więcej niż mecz: Lechia Gdańsk - Juventus Turyn", autorstwa Karola Nawrockiego, przedstawia kulisy tytułowego, historycznego spotkania. Artykuł ten stanowi również zapowiedź przygotowywanej przez panów Karola Nawrockiego i Mariusza Kordka książki "Lechia - Juventus. Więcej niż mecz.", która ma się ukazać we wrześniu 2012 roku, nakładem wydawnictwa Finna.

Książkę "Nieczysta gra. Tajne służby a piłka nożna" można m.in. nabyć w internetowej księgarni DICTUM (http://www.dictum.pl/books/show/15410).

Autor: Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo: VIDEOGRAF S.A.
Opis fizyczny: 176 s., 205 x 145 x 14 mm, oprawa miękka
ISBN: 978-83-7835-050-7
EAN: 9788378350507
Kategoria: LIT. FAKTU / REPORTAŻ
Cena: 26.90 zł z VAT
Stawka VAT: 5 %
Data premiery rynkowej: 2012-06-05
Dostępne od: 2012-05-30

Paweł Wąsowicz

poniedziałek, 4 czerwca 2012

III Marsz dla Życia i Rodziny

3 czerwca, w niedzielne popołudnie, ulicami Gdańska przeszedł III Archidiecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny. W łączności z papieżem Benedyktem XVI, swój manifest godnego człowieczeństwa ogłosiło w tym dniu ponad 3000 Pomorzan. Podobne marsze odbyły się w ponad 45 innych miastach.

Tegorocznym hasłem marszu było wezwanie „Jan Paweł II – Promotor życia i godności człowieka”. Uczestnicy nieśli 200 metrową wstęgę ze słowami encykliki błogosławionego Papieża - "Redemptor hominis". Przyjęto również specjalną deklarację przygotowaną przez gdański oddział Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, w której m. in. wzywano:

"Zwracamy się: do rodzin - by dbały o własny rozwój, walczyły o poszanowanie własnej godności i integralności. Do rządu, parlamentarzystów i samorządowców - o wdrażanie rozwiązań sprzyjających rodzinom uwzględniających ich autonomię oraz przyjęcie programu polityki rodzinnej skonsultowanego z rodzinami. Do mediów - o szacunek dla godności ojcostwa i macierzyństwa, wspieranie rodzin w ich wyjątkowej roli, dbanie o wrażliwy język wzajemnej komunikacji oraz o zaprzestanie upowszechniania brutalnej przemocy i pornografii”

Dłuższa niż w latach ubiegłych trasa marszu, od Placu Solidarności do Długiego Targu, pozwoliła na godne, miejmy nadzieję efektywne, przypomnienie Miastu o źródle jego historycznej chwały.

sobota, 2 czerwca 2012

Kościół na EURO 2012.

Przygotowania do mistrzostw Europy w piłce nożnej, które po raz pierwszy będą rozegrane w Polsce, podjęte zostały nie tylko przez oficjalne struktury zajmujące się ich logistyką, ale możemy odnaleźć wśród nich także wiele oddolnych, niezależnych inicjatyw. O ile już widać, że w przypadku pierwszych z wymienionych czynników w wielu przypadkach nie zdołano osiągnąć obiecanych wszystkim wyników, o tyle cieszyć nas mogą zapowiedzi interesujących przedsięwzięć, które nie zostały przez decydentów wpisane w oficjalny harmonogram przygotowań do największej w historii imprezy sportowej w Polsce. W tym gronie wyróżnić należy zwłaszcza inicjatyw podjęte przez Krajowe Duszpasterstwo Sportowców działające przy Konferencji Episkopatu Polski. Jak zauważył w jednej z dyskusji salezjanin ks. Edward Pleń, zrodziły się one wszystkie z potrzeby serca, aby włączyć się z historyczne dzieło Euro 2012, bez pytania się „PZPN-u, premiera Tuska, czy kogokolwiek”.