sobota, 29 września 2012

Apel pamięci bł. Poznańskiej Piątki



21 października 2012 r.

godz. 12:00 - Msza święta w kościele NMP Wspomożycielki Wiernych przy ul. Wronieckiej
godz. 13:00Promocja książki o „Poznańskiej Piątce”
godz. 15:00 Apel Pamięci na Forcie VII
Przynieś ze sobą biało - czerwoną flagę i znicze.
 

Sojusz moherowo – kibolski

Jeden z najbardziej znanych kibiców w środowisku fanów piłkarskich w Polsce, zwierzył mi się podczas dyskusji na aktualne tematy, że gdyby mu ktoś powiedział jeszcze dwa lata temu, że jedyne wiadomości, jakie da się oglądać w telewizornii znajdzie na antenie „Trwam”, że przyjdzie mu współorganizować marsze w obronie TV i radia o. Tadeusza Rydzyka oraz innych prześladowanych dzisiaj mediów, popukałby się zdrowo w czoło. Jednak niemożliwe stało się rzeczywistością. To właśnie na łamach naszej gazety codziennej, Gazety Polskiej, Nowego Państwa, Naszego Dziennika, Naszej Polski, we Frondzie, i na antenie Radia Maryja oraz Telewizji „Trwam”, częściowo także w „Rzeczpospolitej”, kibice od jakiegoś już czasu mogli bez cenzury artykułować swoje poglądy i ocenę polityki bezprawia prowadzonej przez rząd w stosunku do środowiska fanów piłkarskich w całej Polsce.

niedziela, 23 września 2012

Dawid w sektorze niebo

Wczoraj w Gdańsku pożegnaliśmy wyjątkowego kibica Lechii – 14 letniego Dawida Zapiska. Na mszy świętej w hospicjum im. ks. Dutkiewicza i uroczystościach pogrzebowych na cmentarzu łostowickim zjawiło się wielu Biało -Zielonych braci, by pożegnać człowieka, który swoim entuzjazmem, pasją i wiernością ukochanej drużynie wpisał się na trwałe w historię kibicowskiej braci. 

Dawid nie miał łatwego życia, prawie całe było naznaczone wielkim cierpieniem. W wieku dwóch lat zachorował na rdzeniowy zanik mięśni, rok temu dodatkowo zaraził się mykoplazmą, która zniszczyła jego organizm. Żeby żyć, musiał korzystać ze stacjonarnego koncentratora tlenu. Miał wokół siebie wspaniałych rodziców i wielu przyjaciół, w sobie samym zaś przekonanie o tym, że warto każdą chwilę jak najlepiej spożytkować. Chociaż lekarze dawali mu zaledwie cztery – pięć lat życia, Pan Bóg dał mu lat czternaście i czas by mógł zrealizować swoje marzenia. Na Fecebooku, na którym miał swój profil, napisał nie dawno: „Żyję na kredyt i na przekór laikom”.

poniedziałek, 17 września 2012

„Inka” w Krakowie

Bohaterska sanitariusza V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, którą dowodził major Zygmunt Sendzielarz „Łupaszka”, Danuta Siedzikówna „Inka” doczekała się swojego pomnika. W niedzielę 16 września, w przeddzień kolejnej rocznicy sowieckiej agresji na Polskę, został on odsłonięty w krakowskim parku Jordana, w którym od końca ubiegłego stulecia pojawiają się kolejne popiersia wielkich Polaków XX w.

„Inka” wychowała się w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Była także uczennica sióstr salezjanek w Różanymstoku. W wieku zaledwie 15 lat, w grudniu 1943 r. złożyła przysięgę AK i następnie odbyła szkolenie sanitarne. Po zakończeniu wojny znalazła się w jednym ze szwadronów V Wileńskiej Brygady AK, który kontynuował walkę z sowietami, i reprezentującymi ich milicjantami oraz funkcjonariuszami UB na Pomorzu Gdańskim. W wieku niespełna 18 lat została aresztowana, zaś Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku wydał 3 sierpnia 1946 r. na nią wyrok śmierci. „Inka” nie skorzystała z możliwości pisania do prezydenta Bieruta o prawo łaski, uzasadniając swoją decyzję tym, że nie będzie prosić agenta Gestapo i NKWD o darowanie życia. 28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15 została zabita strzałem w głowę. Jej ostatnie słowa brzmiały: „Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko!”. Wcześniej w grypsie prosiła, aby przekazać jej babci, że „zachowała się jak trzeba”. W : „Dzienniku Bałtyckim” komentującym aresztowanie sanitariuszki AK i wykonany na niej wyrok śmierci, pisano o niej: „Krwawa Inka”.

sobota, 1 września 2012

W służbie młodzieży

W piątek 31 sierpnia w Gdańsku Wrzeszczu przy domu w którym mieszkała Anna Walentynowicz odsłonięto wystawę jej poświęconą przygotowaną przez gdański oddział IPN. Był to jeden z najważniejszych momentów tegorocznych obchodów pamiętnego Sierpnia’ 80. Nie zabrakło na nich kibiców Lechii i innych klubów, którzy pojawiali się na jubileuszowych uroczystościach. „Biało - Zieloni” wielokrotnie na trybunach upamiętniali strajk i robotników, którzy w 1980 r. w stoczni rozpoczęli drogę ku wolności.

Anna Walentynowicz była prawdziwym bohaterem sierpniowego protestu. To dla niej robotnicy podjęli strajk i ona uratowała go w trudnym momencie, kiedy Wałęsa podpisał porozumienie z dyrekcją i część stoczniowców zaczęła opuszczać protestujący zakład pracy. Dzisiaj pierwszy przewodniczący „Solidarności” nazywa to oczywiście przemyślaną strategią, potwierdzającą jego wrodzony geniusz polityczny i pozwala, aby Annę „Solidarność” środki społecznego zakłamania zamieniły na Henrykę - niektóre kwiatki współczesnego dziennikarstwa nazywają ją już nawet suwnicową z tramwaju.