sobota, 7 lipca 2012

Kibice na pielgrzymce do Ostrej Bramy.

Za sprawą trenera włoskiej reprezentacji Cesare Prandelli przy okazji turnieju Euro 2012 pojawił się także temat pielgrzymowania. W naszym kraju, gdzie zwłaszcza podczas wakacji ze wszystkich stron pątnicy zmierzają na Jasną Górę nie wywołał on takiej sensacji, jak zapewne w krajach Europy zachodniej. W Polsce od kilku już lat swoje pielgrzymki mają także sportowcy i oczywiście kibice. Fani piłkarscy kibicują corocznie do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach w okolicach rocznicy śmierci bł. Jana Pawła II, w styczniu odbywa się Ogólnopolska Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę. Swego czasu w pierwszą sobotę lipca kibice Ruchu Chorzów pielgrzymowali pieszo do sanktuarium w Piekarach Śląskich.


Osobiście traktuję pielgrzymkę jako wspaniałe rekolekcje w drodze, podczas którego znajduję czas na uporządkowanie i przemyślenie wielu spraw. To także dobra okazja, żeby spotkać ciekawych ludzi, wsłuchać się co mają do powiedzenia, podzielić się swoim doświadczeniem, pośmiać się, wypłakać i wymodlić za wszystkie czasy. Przede wszystkim zaś wsłuchać się w Boże Słowo. W codziennym, niezwykle zabieganym życiu, takich chwil brakuje nam wszystkim. Dlatego pielgrzymka stanowi stały już od 26 lat element moich wakacji. Najpierw były to pielgrzymki z Gdańska na Jasną Górę. Później, do duchowej stolicy Polski pielgrzymowałem jako salezjanin z młodzieżą z różnych miejsc, najczęściej ze wspólnotą ewangelizacyjną „Pustynia Miast”. Od kilkunastu już lat w lipcu pielgrzymuję także z Suwałk do Ostrej Bramy.

Pielgrzymka, zwana przez uczestników popularnie „wileńską” ma swój specyficzny klimat. Pątnicy 14 lipca zjeżdżają się z różnych stron Polski i świata, aby następnego dnia wyruszyć na szlak. W ciągu kilku dni pomimo tego, że wszyscy są z zupełnie innych zakątków naszej ojczyzny, potrafią stworzyć prawdziwą wspólnotę. To jest bezcenne doświadczenie. Intrygującym jest także fakt, że większość pielgrzymkowej trasy przebiega przez Litwę. Na Wileńszczyźnie spotykamy się ze wspaniałą gościnnością naszych rodaków, świadectwem ich wiary i patriotyzmu, które potrafili zachować i pielęgnować pomimo trudnych historycznych doświadczeń. Dzisiaj też im nie jest łatwo. Na trasie możemy zatrzymać się ważnych dla naszych dziejów miejscach, czcimy pamięć o zamordowanych przez sowietów mieszkańcach Koniuch, modlimy się we wspaniałych świątyniach, które są świadectwem wiary naszych przodków. To wszystko skłania do wielu dyskusji i patriotycznych uniesień, których na naszym szlaku nie brakuje.

W gronie pielgrzymów nie brakuje też i fanów piłkarskich, którzy czynnie zaangażowani są w ruch kibicowski. Podczas różnych momentów pojawiają się patriotyczne kibicowskie transparenty, niektórzy pielgrzymują w swoich barwach klubowych, w Koniuchach i Ostrej Bramie odpalamy od kilku już lat race, do których najstarsi nawet pątnicy już się przyzwyczaili. W roku ubiegłym konferencja o kibicach, którą poprowadziłem w mojej grupie „żółtej” pod hasłem „Polska kibolska”, wyludniła na jeden etap inne, zwłaszcza z młodzieży męskiej. Wszyscy z dumą dzielili się swoimi inicjatywami zwłaszcza na niwie patriotycznej i charytatywnej. Sam byłem zdumiony w jak wielu miejscach Polski kibice organizują np. msze św. na rozpoczęcie, czy zakończenie sezonu piłkarskiego. W żadnych gazetach tego nie przeczytamy. W tym roku będzie można zdobyć kibicowski szalik – cegiełkę na pomoc rodakom na Wschodzie „Wilno – Lwów” w narodowych barwach.

Wszystkich zapraszam zatem na pątniczy szlak. Zbiórka 14 lipca w Suwałkach, wejście do Wilna 24 lipca, powrót dwa dni później. Wszystkie szczegóły można odnaleźć na stronie internetowej pielgrzymki: http://www.suwalki-wilno.salezjanie.pl

ks. Jarosław Wąsowicz SDB
(Gazeta Polska Codziennie, 7 - 8 lipca 2012 r.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz