czwartek, 10 listopada 2011

Módlmy się za Ojczyznę!

"A jeśli komu droga otwarta do nieba,
Tym, co służą ojczyźnie".
Jan Kochanowski, Pieśni, II, 12

Dzisiaj mamy szczególny dzień, kiedy do naszych modlitw dołączamy intencje o Boże błogosławieństwo dla naszej Ojczyzny. Przyzywamy imiona tych, którzy nam przed laty wywalczyli upragnioną wolność, stali na straży narodowych tradycji, nieśli przez wieki dumne sztandary biało – czerwone z orłem w koronie. Było ich wielu. Pan Bóg nie poskąpił nam w historii wyrazistych postaci, które swoim życiem pokazały, że warto być wiernym Chrystusowej Ewangelii, Kościołowi i przez tą wierność dobrze służyć Ojczyźnie.



W swoim sercu przywołuję dzisiaj zwłaszcza postaci kapłanów, takich jak ks. Andrzej Bobola, ks. Piotr Skarga czy ks. Ignacy Skorupka. Myślę o wielkich salezjanach kard. Auguście Hlondzie, bp. Antonim Baraniaku. Jak oni pięknie służyli Kościołowi i naszej Ojczyźnie. Dzisiaj w kościele pw. św. Kazimierza w Wilnie, gdzie przed wiekami kazania głosił św. Andrzej Bobola, pomodlę się w intencji swojej i wszystkich braci w kapłaństwie, byśmy choć trochę umieli być tacy jak oni.

Świadectwa miłości do Boga, Kościoła i Ojczyzny, wciąż nam potrzeba. W tym szczególnym dniu zachęcam wszystkich do rozpowszechniania Krucjaty Różańcowej za Polskę http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/. Modlitwa czyni cuda. Jeszcze nie dawno Węgry, które stały na skraju moralnej przepaści, zostały uratowane właśnie poprzez modlitwę różańcową.

Węgrzy zadziwili współczesny zlaicyzowany świat swoją postawą, kiedy ponad 1.200.000 spośród nich zadeklarowało, że będzie się modlić o odnowę moralną narodu. W całym kraju wierni masowo zamawiali Msze święte za Ojczyznę. Pan Bóg wysłuchał tego narodowego szturmu do nieba. Od władzy w Budapeszcie zostali odsunięci postkomuniści i ich antychrześcijański program. Słusznie zauważono na jednym z naszych prawicowych portali, że „wiele się dziś pisze o zmianach, jakie mają miejsce na Węgrzech, ale w żadnej korespondencji nie ma nawet wzmianki o wielkiej krucjacie modlitewnej i potędze modlitwy”. Dzieję się tak, bo Węgrzy działają wbrew logice świata i potrafią skutecznie sprzeciwić się rugowaniu Boga z historii i teraźniejszości

Bierzmy przykład z naszych braci! Módlmy się za Ojczyznę, nie tylko 11 listopada czy 3 maja, ale codziennie, wytrwale przesuwając paciorki różańca. Stanie się wówczas tak, jak przepowiadał przed laty kard. Hlond: „Zwycięstwo przyjdzie i będzie to zwycięstwo Maryi !”

ks. Jarosław Wąsowicz SDB

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz