Rozpoczęliśmy czas Wielkiego Postu, który zawsze jest dla nas dobrą okazją do wyciszenia i zatrzymania pędzącego zbyt szybo życia. Nie jest to wcale łatwe, bo przecież tyle jeszcze zostało rzeczy do zrobienia. Za chwilę zapełnią się znowu nasze stadiony i poczujemy tę swojską atmosferę, zaczną się emocje, wyjazdy, a to dla kibica przecież rzecz święta. Będziemy zdzierać gardła, zarywać noce śledząc na internetowych forach pomeczowe komentarze, skrzętnie liczyć punkty. Wszystko więc wydaje się nie sprzyjać postawie o jaką chodzi nam w czasie wielkopostnym.
Pomimo zewnętrznych trudności, warto jednak skorzystać z zaproszenia, które zostało do nas skierowane w środę popielcową: nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię! Nawet w największym chaosie, wrzawie wielkich miast i stadionowej atmosferze można znaleźć swoją pustelnię. Miejsce i czas na pogłębioną refleksję, by zajrzeć we własne serce i zmienić wszystko co wymaga w naszej codzienności przemiany. By nie stać w miejscu, iść do przodu, stawiać sobie wymagania. Być lepszym dla siebie i dla innych. Taka postawa wymaga jednak odwagi sprzeciwienia się mentalności świata. Jak myślę kibice z tym akurat sobie poradzą, bo wielokrotnie udowodnili, że logika świata jest im obca.
W tych dniach modlę się więc o odwagę dla nas wszystkich dedykując kroczącym po ścieżkach wielkopostnych zmagań, jedną z myśli o. Leona Knabita: „Odwaga cenna jest nie tylko wtedy, kiedy wydziela się najwięcej andrenaliny, ale w sytuacjach codziennych, gdy trzeba spokojnie i z godnością przeciwstawić się niemądremu lub złemu otoczeniu”. O taką odwagę właśnie powinno nam chodzić!
ks. Jarosław Wąsowicz SDB
(Gazeta Polska Codziennie, 16 - 17 lutego 2013 r.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz