sobota, 24 marca 2012

Czerwona kartka za znak krzyża.

W związku z rozporządzeniami PZPN w sprawie Euro 2012 z ubiegłego tygodnia dużym powodzeniem na Facebooku cieszył się satyryczny rysunek Witka Skoniecznego przedstawiający piłkarza, który otrzymuje czerwoną kartkę, za to że się przeżegnał przed wejściem na murawę. Dzisiaj można się z niego śmiać, nawet mając w pamięci absurdalne regulaminy dotyczące symboli religijnych, ale wcale nie jestem spokojny, czy ta satyra za rok, dwa może dziesięć, nie stanie się smutną rzeczywistością. Kto, kilka lat temu, dałby wiarę, że w parlamencie chrześcijańskiej Polski zasiądą sodomici? Kto pomyślałby, że w szkolnictwie podnosić się będzie sprawę nauczania religii? Albo, kto uwierzyłby że pijana swołocz w centrum stolicy naszego kraju, przy pałacu prezydenckim, znieważać będzie bezkarnie krzyż, symbol świętej wiary? A jednak. Wpuściliśmy barbarzyńców w mury polskich miast. Nie było słychać naszego katolickiego i narodowego głosu, bo większość zamilkła w imię politycznej poprawności odmienianej przez wszystkie przypadki, fałszywej tolerancji etc. Niestety także większość kapłanów, którzy jak to bywało w naszych dziejach, właśnie w takich momentach przewodzić powinni narodowi.


Wielki Post jest zawsze szansą na nawrócenie. Także, jeśli chodzi o publiczne przyznawanie się do swojej wiary, brak zgody na znieważanie świętych dla nas symboli, propagowanie obcych nam standardów moralnych, uszanowanie polskich tradycji narodowych, pielęgnowanie pamięci historycznej, upominanie się o właściwe wychowanie kolejnych pokoleń. Łatwo nie będzie, ale walczyć trzeba, bo idzie o sprawy wagi naczelnej.

W tych dniach chylę szczególnie czoła przed działaczami solidarnościowego podziemia z Krakowa, którzy podjęli głodówkę domagając się odwołania rządowego rozporządzenia zmieniającego podstawy programowe w szkołach, które znacznie zmniejsza zakres nauki historii i usuwa religię z ramowego programu nauczania, tym samym otwierając furtkę do całkowitego wyrugowania jej ze szkół. Ta symboliczna walka, ludzi którzy już w swoim życiu udowodnili już miłość do Ojczyzny, dla nas wszystkich powinna w tych dniach stać się zachętą do czynnego włączenia się w obronę naszych narodowych wartości.

ks. Jarosław Wąsowicz SDB
(Gazeta Polska Codziennie, 24 - 25 marca 2012 r.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz