czwartek, 25 sierpnia 2011

20 rocznica powstania Linuksa.

"Właśnie piszę (wolny) system operacyjny (dla zabawy, nie będzie wielki i profesjonalny jak gnu) dla klonów AT 386(486)..."

Tymi słowami Linus Torvalds rozpoczął list wysłany 26 sierpnia 1991 r. na grupę dyskusyjną comp.os.minix. Jutro mija 20 lat od dnia, w którym zaczęła się historia wolnego i otwartego systemu operacyjnego Linux. Dwie dekady to czas, w którym prosty program obsługujący jedynie sprzęt komputerowy studenta Uniwersytetu Helsińskiego rozwinął się do niespotykanie nigdzie indziej obszarów zastosowań: od zegarków i kuchenek, poprzez systemy samochodowe i telefony, do komputerów osobistych i największych superkomputerów akademickich.



Linux jednak to nie jest tylko ciąg symboli języka programowania. To coś więcej zarówno dla jego twórcy, jak i dla tych którzy wykorzystują go do pracy, czy rozrywki. 

Linux to historia, jak pasja może ubogacać życie. To także nauka, że można dać coś od siebie nie chcąc nic w zamian. To przykład jak można wyłamać się z przyjętych schematów, nie tracąc wartości i jakości celu, który mamy zamiar osiągnąć. To wreszcie wolność w każdym wymiarze rozwoju technologicznego.

Według różnych danych udział Linuksa w rynku komputerów osobistych wynosi od 1 do około 5%. W systemach serwerowych jest to ponad 20%, a w przypadku obsługi superkomputerów to już ponad 80%. Silny jest także udział w rynku systemów mobilnych, jeśli uwzględnić najpopularniejszy obecnie w tym sektorze Android. Można więc (z lekko przymrużonym okiem) stwierdzić, że póki co Linux ciężko pracuje wykonując najodpowiedzialniejsze zadania, pozostawiając sobie niewiele miejsca na spokojną pracę w domowych i biurowych zaciszach.

Pozostaje więc, z okazji jubileuszu, życzyć Linuksowi jak najwięcej instalacji nie tylko w profesjonalnych laboratoriach informatycznych, ale i również jako prywatnych przedsięwzięć zwykłych użytkowników komputerów.

Wszystkiego najlepszego dla systemu którego użytkowanie staje się hobby!

Paweł Wąsowicz

 

5 komentarzy:

  1. W związku z smsami jakie otrzymałam od ks. Jarosława Wąsowicza sugerującymi moje anonimowe wpisy na blogu proszę o wyjaśnienie, o które wpisy chodzi. Nikt, a zwłaszcza ksiądz katolicki nie powinien oskarżać nikogo bez podania konkretnych dowodów. Jeżeli administrator tego bloga może mi wskazać, o które wpisy chodzi będę korzystając z dat i godzin mogła to wyjaśnić, pod warunkiem, że jest to wpis z mojego IP i o tego bloga Księdzu chodziło kiedy rzucał oskarżenia?
    A wpisów anonimowych na tym blogu jest sporo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo proszę o usunięcie tego komentarza, przeniesienie pod wpis którego może dotyczyć komentarz lub przekazanie jako prywatnej wiadomości do osoby, która powinna być odbiorcą jego treści.

    Umieszczony komentarz zawiera treść osobistą i nie powinien być umieszczony pod wpisem dotyczącym "20 rocznicy powstania Linuksa".

    W przypadku trudności technicznych służę pomocą.

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie nie wiem, o które wpisy chodziło ks. Jarosławowi Wąsowiczowi i nie jest jedynym, który na tym blogu sugerował, że coś robię jako anonimowa. Dlatego uważam, że skoro takie zarzuty padają powinien on pojawić się na tym blogu i oczywiście przeniosę go we wskazane przez Pana miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  4. I jeszcze jedno tylko administrator może usuwać komentarze. Ja z pozycji gościa nie mam takich uprawnień.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Bloga!
    Wszystkim blogowiczom czystego serca serdecznie pozdrawiam i życzę owocnego komunikowania się w blogosferze.

    www.blogday.org

    OdpowiedzUsuń