sobota, 13 października 2012

Historia na stadionach

Sezon ligowy jest już w pełni. Kibice oprócz dopingowania swoich drużyn tradycyjnie już wychodzą z różnymi inicjatywami środowiskowymi. Trwa także historyczna edukacja, do której fani piłkarscy zdążyli nas już z przyzwyczaić. W miarę systematycznie w ubiegłym sezonie informowaliśmy o tych kibolskich przedsięwzięciach. Dlatego warto podsumować pierwsze jesienne miesiące w tym względzie i odnotować kilka udanych inicjatyw.

W okolicach 17 września na wielu polskich stadionach pojawiły się transparenty przypominające o tym, że w 1939 r. Niemcy i Sowieci dokonali czwartego rozbioru Polski. Tym razem PZPN nie wygłupił się z karami, chociaż w Bytowie fani miejscowego klubu byli wzywani w związku z tą patriotyczną akcją na komendę. W przeddzień rocznicy sowieckiej agresji na Polskę, kibice Wisły wzięli udział w uroczystościach odsłonięcia pomnika Sanitariuszki „Inki” z V Wileńskiej Brygady AK, która odbyła się w Parku Jordana.



W tym czasie nie próżnowali też kibice Śląska Wrocław. Najpierw przyprawili o zawał serca redaktorów wiadomej gazety, kiedy na meczu w ramach Pucharu Polski z GKS Bełchatów wywiesili transparent „Słuchajcie dzieci, czy uczą Was w szkołach kim byli Żołnierze Wyklęci”, skierowany do uczniów, którzy korzystając z darmowych biletów wypełnili jeden z sektorów na wrocławskim stadionie. Chociaż dziennikarze „Wyborczej” się zgorszyli, podziękowania od rodziców zadowolonych z tej akcji wypełniły kibicowską stronę internetową „Śląska”. Kibice z Wrocławia ostatnią sobotę po meczu ligowym udali się na rondo Żołnierzy Wyklętych, by tam na swój sposób, odpalając race i demonstrując patriotyczne transparenty, uczcić uroczystość nadania temu miejscu imienia partyzantów antykomunistycznego podziemia. To wielkie święto fanów „Śląska” bo znacznie przyczynili się do tego, że władze miasta podjęły właśnie taka, a nie inną decyzję. Teraz kibice rozpoczęli również starania o to, by we Wrocławiu powstał pomnik Żołnierzy Wyklętych. Jak ich znam, a akurat wrocławian znam bardzo dobrze, dopną swego. Z inicjatywą nazwania ronda imieniem żołnierzy podziemia niepodległościowego wyszli także żużlowi kibice Unii Leszno.

Warto wreszcie odnotować szereg spotkań kibiców z historykiem Leszkiem Żebrowskim, badaczem dziejów Narodowych Sił Zbrojnych. Zaczęło się w Gdańsku 5 października spotkaniem zorganizowanym przez Stowarzyszenie „Lwy Północy”. 9 października na spotkaniu zorganizowanym przez Stowarzyszenie Odra-Niemen we Wrocławiu, pojawiło się wielu fanów „Śląska”. W najbliższych dniach z Żebrowskim spotkają się kibice Lecha Poznań.

To oczywiście tylko wybrane przykłady z ostatniego miesiąca. Stadionowa edukacja młodzieży, jak widać trwa i pięknie się rozwija.

ks. Jarosław Wąsowicz SDB
(Gazeta Polska Codziennie, 13 - 14 października 2012 r.)

5 komentarzy:

  1. Ależ PIĘKNIE!!! Brawo kibice.
    Pozdrowienia dla Unii Leszno od "Wandy" NH

    OdpowiedzUsuń
  2. W tv mówią o nich tylko w złym kontekście, a ani słowa o tych dobrych inicjatywach. Pokazuj Jarku jak najczęściej taką stronę kibiców, bo chyba tylko kilka prawicowych mediów i użytkownicy FB mogą pokazać tą naprawdę dobrą stronę kibiców.
    Udostępniam :)

    Pozdrawiam z N.Sącza

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Agnieszko - idź na mecz. Zaproś swojego czarnoskórego kolegę - jeśli takiego masz i idźcie na mecz Lechii. I uwierz mi - zaprawdę zobaczysz prawdziwych kibiców... Dla zwielokrotnienia atrakcji - weźcie jeszcze szaliki lokalnego rywala. OO, wtedy juz z pewnością zobaczysz prawdziwych kibiców patriotów...
    Jasiek

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapewne będzie tak jak Pan przypuszcza.
    Ale Panie Janie od czegoś należy zacząć, to podstawa każdego działania.
    Więcej wiary w ludzi :)
    Jeżeli jest Pan osobą wierzącą,to życzę pomnażania wiary w Boga - w Kościele Katolickim włanie rozpoczął się ROK WIARY.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy - tylko dlatego, że jak w każdym środowisku znajdą się źli ludzie mamy potepiać wszystkich kibiców i stosować odpowiedzialność zbiorową? Mamy ignorować te dobre inicjatywy? Dlaczego w mediach nie pokazują akcji patriotycznych i społecznych organizowanych na trybunach i poza nimi, ale bójki i zadymy to już bardzo chętnie? Dlaczego w momencie gdy ktoś z kibiców popełni przestępstwo (co zaznaczam zdarza sie w kazdym środowisku) opisuje się go "kibol drużyny...", a w sytuacji gdy taki kibol zrobi coś dobrego już wątek jego "przynależności klubowej" się pomija?
    Promujmy dobre zachowania z równą determinacją jak piętnujemy te złe, bo tylko w ten sposób można zmienić ludzi i pokazać im, która droga jest lepsza. Piętnowanie złego bez pokazania tego dobrego jest nieobiektywne i budzi sprzeciw tych ludzi. Skoro media "promują" złe zachowania, to co w tych młodych głowach się moze zrodzić? Oni powinni dostać sygnał: za dobre zostaniecie nagrodzeni, za złe ukarani. A dostają: wszyscy jesteście źli i tego nic nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń