Wczoraj w Gdańsku pożegnaliśmy wyjątkowego kibica Lechii – 14 letniego Dawida Zapiska. Na mszy świętej w hospicjum im. ks. Dutkiewicza i uroczystościach pogrzebowych na cmentarzu łostowickim zjawiło się wielu Biało -Zielonych braci, by pożegnać człowieka, który swoim entuzjazmem, pasją i wiernością ukochanej drużynie wpisał się na trwałe w historię kibicowskiej braci.
Dawid nie miał łatwego życia, prawie całe było naznaczone wielkim cierpieniem. W wieku dwóch lat zachorował na rdzeniowy zanik mięśni, rok temu dodatkowo zaraził się mykoplazmą, która zniszczyła jego organizm. Żeby żyć, musiał korzystać ze stacjonarnego koncentratora tlenu. Miał wokół siebie wspaniałych rodziców i wielu przyjaciół, w sobie samym zaś przekonanie o tym, że warto każdą chwilę jak najlepiej spożytkować. Chociaż lekarze dawali mu zaledwie cztery – pięć lat życia, Pan Bóg dał mu lat czternaście i czas by mógł zrealizować swoje marzenia. Na Fecebooku, na którym miał swój profil, napisał nie dawno: „Żyję na kredyt i na przekór laikom”.
Swoją wiedzą o piłce nożnej mógł zagiąć nie jednego znawcę futbolu. Kiedy tylko mógł kibicował Lechii, często widzieliśmy go też z rodzicami na meczach wyjazdowych. Był prawdziwym fanatykiem, a najlepiej oddają to jego własne słowa: „Żeby żyć, trzeba mi dymu rac, tego dopingu, głosów z tysięcy gardeł na stadionie”. Podczas EURO, udało mu się zrealizować marzenie spotkania z bramkarzem Realu i reprezentacji Hiszpanii Ikerem Casillasem, któremu od dawna kibicował. Poznali się podczas treningu Hiszpanów w Gniewinie. Dawid oglądał też zwycięstwo Hiszpanii w Kijowie. We wtorek Casillas dowiedział się o śmierci kibica Lechii i publicznie opowiedział na konferencji prasowej o spotkaniu z nim w Gdańsku. Na swoim profilu na portalu społecznościowym umieścił w tym dniu wpis: „Spoczywaj w pokoju przyjacielu!”.
Dawid uczył nas wszystkich, że nie ma życia straconego, każde ma sens, jeśli jest przepełnione miłością. Jego świadectwo na zawsze pozostanie w naszych sercach. Żegnaj Biało – Zielony bracie! Do zobaczenia w sektorze niebo!
ks. Jarosław Wąsowicz SDB
(Gazeta Polska Codziennie, 22 - 23 września 2012 r.)
Cóż napisać?
OdpowiedzUsuńPopłakałam się kolejny raz czytając o TYM WSPANIAŁYM CHŁOPCU. Dawidek pozostanie wzorem dla wszystkich jak zmagać się z przeciwnościami losu.
Jutro poproszę o odprawienie mszy i odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach w Krakowie w intencji Dawida Zapiska - WIELKIEGO POLSKIEGO KIBICA.
Bóg zapłać Ks. Jarku za ten artykuł.