czwartek, 22 grudnia 2011

Mama Małgorzata na dużym ekranie.

(Rec.) Mama Małgorzata. Mama ks. Bosko, reż. Giuseppe Rolando, Produkcja: Salezjańska Inspektoria Centralna, Realizacja: ROLFILM Turyn, Wydanie: Editrice Elledici 2005, czas trwania: 70 min.

Sympatycy ks. Bosko otrzymali ostatnio za sprawą Wydawnictwa Salezjańskiego z Warszawy wspaniały prezent w postaci filmu „Ksiądz Bosko Apostoł Młodzieży” wydanego na dwóch płytach DVD. W minionych latach w okresie świątecznym dwukrotnie był on emitowany w TVP i cieszył się sporą oglądalnością. Cieszy fakt, że dzisiaj można go obejrzeć także w domu czy na spotkaniach formacyjnych realizowanych w Rodzinie Salezjańskiej. Pierwszy krok w rozpowszechnianiu w naszym języku kinematografii salezjańskiej został zatem postawiony. Mamy nadzieję, że nie jest on ostatnią inicjatywą wydawniczą, bowiem wśród zagranicznych produkcji znajdziemy dużo wartościowych filmów nawiązujących do historii ks. Bosko i naszego Zgromadzenia. Dzisiaj naszym czytelnikom chciałbym zaprezentować jeden z nich – „Mama Małgorzata. Mama ks. Bosko”.



Filmowa narracja rozpoczyna się snem małego Janka z 9 roku życia, w którym pojawia się po raz pierwszy w jego życiu wizja przyszłej drogi wybranej dla niego przez Pana. W proroczym śnie spotyka Matkę Najświętszą, która wskazuje mu pole pracy i przedstawia się jako ta, do której „mama uczyła go się modlić trzy razy dziennie”. To przełomowy moment w życiu Jana. Kiedy ten opowiedział Małgorzacie swoje widzenie, ona odrzekła: „Być może zostaniesz księdzem”. Odtąd wciąż Pan Bóg będzie mu dawał wiele znaków, które pomogą właściwie odczytać powołanie. Tymi bożymi znakami są przede wszystkim ludzie towarzyszący młodemu Janowi Bosko w okresie dzieciństwa i młodości. Babcia, ks. Caffaso, a przede wszystkim matka. Jej miłość i mądrość ukształtowały jego wiarę, która pozwoliła mu przetrwać później wszelkie przeciwności. W prezentowanej produkcji widzimy jak ks. Bosko wraca myślami w najważniejszych momentach swojego życia do rad, jakie otrzymał wcześniej właśnie od niej. Ma ją przed oczyma w czasie święceń, mszy prymicyjnej, także wtedy, kiedy gromadzą się wokół niego pierwsi chłopcy.

Kiedy w roku 1846 ks. Bosko zachorował bardzo ciężko, Małgorzata przybyła do niego do Turynu. Przekonała się wówczas, ile dobra jej syn czyni opuszczonym chłopcom. Na jego prośbę, aby pozostała z nim na stałe, odpowiedziała: „Jeśli wierzysz, że to jest wola Boża, to jestem gotowa pozostać”. Właśnie jej pobyt w oratorium na Valdocco stanowi zasadniczą część filmu.

Na ekranie przewija się odtąd cała historia początków Zgromadzenia Salezjańskiego. Wszystkie najważniejsze momenty, najważniejsi w tej historii ludzie. Życie Małgorzaty przez dziesięć długich lat staje się połączone z życiem syna. Staje się pierwszą współpracownicą ks. Bosko – ceruje chłopcom ubrania, gotuje, uczy ich modlitwy i odpowiedzialności, staje się prawdziwą matką dla chłopców. Obecność Mamy Małgorzaty na Valdocco przekształca oratorium w prawdziwą rodzinę.

Ostatnia scena filmu to śmierć mamy ks. Bosko. Widzimy jak chłopcy opłakują jej odejście, jak odejście własnej matki. Jest to najpiękniejsze podsumowanie życia Małgorzaty Occhiena.

W filmie nie grają znani aktorzy. W postać Małgorzaty Bosko wcieliła się Anna Marcelli, w roli ks. Bosko wystąpił zaś Luigi Rosa. Widoczne jest także i to, że zrealizowany został niewielkim nakładem finansowym. Film jest skromny, tak jak skromne było życie jego bohaterów. Dla tych, którzy kochają ks. Bosko, stanowi okazję by w historii początków jego misji jeszcze raz dostrzec ślady obecności tej, której tak wiele zawdzięczał – Mamy Małgorzaty. W tym względzie prezentowana produkcja wydaje się udanym przedsięwzięciem. Kto wie, może w niedalekiej przyszłości doczekamy się jej wydania także w Polsce.

ks. Jarosław Wąsowicz SDB
„Rodzina Salezjańska”, nr 54 (2011), s. 27.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz