Wydaje się, że tegoroczne obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, z wielu względów okazują się być wyjątkowe. Przede wszystkim patronat nad uroczystościami przyjął Prezydent RP dr Andrzej Duda. Ministrowie rządu pojawiają się na grobach bohaterów, MON przygotowuje ustawę o specjalnym umundurowaniu dla żyjących jeszcze kombatantów konspiracji niepodległościowej, która walczyła z sowietyzacją Polski po zakończeniu II wojny światowej. O Żołnierzach Niezłomnych przygotowane są specjalne programy w polskim radiu i telewizji. To zupełnie nowa jakość, w stosunku do postępowania władz państwowych i samorządowych w ostatnich latach. Dotychczas bowiem większość uroczystości przygotowywana była społecznym wysiłkiem, a władze różnego szczebla, delikatnie mówiąc, średnio były nimi zainteresowane.
Fenomen popularności Żołnierzy Wyklętych, jaką cieszą się oni w gronie zwłaszcza młodego pokolenia Polaków będzie zapewne badany jeszcze przez historyków i socjologów. Warto w tych dniach pamiętać o roli, jaką w przywracaniu pamięci o polskich bohaterach odegrali w ostatnich latach kibice. Dzięki ich zaangażowaniu na naszych stadionach pojawiały się okolicznościowe oprawy. W dziesiątkach miejscowości o tych, których chciano wymazać z naszej historii, przypominają kibicowskie murale. Kibice w całej Polsce zorganizowali setki wykładów z historykami i dziennikarzami zajmującymi się opisywaniem dziejów niepodległościowego podziemia. Dotarli także do kombatantów, w karku i na dawnych Kresach Rzeczpospolitej, aby im podziewać za ich walkę o wolną Polskę.
Wyjątkowość tegorocznych obchodów polega właśnie i na tym, że to kibicowskie zaangażowanie zostało po raz pierwszy zauważone i docenione. Zostaliśmy zaproszeni na konferencję o Żołnierzach Wyklętych do Sejmu RP, gdzie mogliśmy zaprezentować nasze inicjatywy. Przedstawiciele kibiców kilku klubów, którzy wyróżniali się w działalności patriotycznej, zostali też zaproszeni do programów w telewizji publicznej, gdzie będą brali udział w dyskusjach o pamięci historycznej o niezłomnych. Wielu kibiców weźmie wreszcie udział w premierowym pokazie „Historii Roja”, jaki odbędzie się w poniedziałek 29 lutego w Warszawie. To piękny gest reżysera Jerzego Zaleskiego. Przypomnę, ze dzięki uprzejmości Zaleskiego prapremiera filmu, który miał być skazany na niebyt, podobnie jak bohaterzy, o których on opowiada. Odbyła się podczas tegorocznej Ogólnopolskiej Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. Było to podziękowanie, za to że piłkarscy fani wzięli czynny udział w akcji ratowania „Roja”. Pokazy, nielubianego przez poprzednie władze filmu, odbywały się w całej kibicowskiej Polsce. Podczas bieżącej kolejki piłkarskiej ligi, historia kibicowskiego zaangażowania w promocję opowieści o dziejach Mieczysława Dziemieszkiewicza, legendarnego dowódcy oddziału partyzanckiego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, zostanie uwieńczona okolicznościowymi oprawami na kilku stadionach w Polsce. Doczekaliśmy się wreszcie, że od 4 marca film będziemy mogli obejrzeć w kinach.
ks. Jarosław Wąsowicz SDB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz