4 czerwca z wielkim hukiem wspominana będzie w mediach rocznica tzw. kontraktowych wyborów. Były one jedną z konsekwencji obrad okrągłego stołu. Wierzyć się nie chce, że przez kolejne ćwierć wieku beneficjenci tamtego układu wciąż mają znaczny wpływ na nasze życie społeczno-polityczne i bronią ówczesnych filarów porozumienia. Można by powtórzyć za jedną z czołowych postaci ówczesnych rozgrywek tow. Wojciechem Jaruzelskim, że „bronią socjalizmu jak niepodległości”. Komuna do dzisiaj nie została z niczego rozliczona, a byli dziarscy towarzysze brylują w mediach, wspierani przez tych, którzy najbardziej nas wszystkich oszukali, czyli przedstawicieli tzw. lewicy solidarnościowej z Michnikiem na czele, do których później dołączyli inni byli opozycjoniści korzystający z koniunktury na załapanie się okrągło-stołowe dywidenda. Ci zaś, którzy w 1988 i 1989 r. pragnęli prawdziwie niepodległej Polski, sprzeciwiając się paktowaniu z czerwonymi, do dzisiaj są marginalizowany, wyśmiewani, wymazywani z kart historii ostatnio także karani przez kolegia. Zupełnie jak w czasie stanu wojennego. Machina propagandowa prowadzi dokładnie taką samą narrację, jaką Polacy musieli wysłuchiwać ust Urbana i partyjnych gadzinówek. 4 czerwca nie jest świętem wolnych Polaków i nigdy nim nie będzie.
W tym dniu zapraszam kibiców z całej Polski na przyjazd do Wrocławia na marsz poparcia dla skazanych w procesie za protest na wykładzie Baumana. Manifestacja jest organizowana przez wrocławskie organizacje i środowiska patriotyczne, które miejscowa mutacja wiadomej gazety, już wyzywa od faszystów. Oczywiście w marszu będę brał udział, aby zaprotestować przeciwko promowaniu stalinowskich zbrodniarzy w III Rzeczpospolitej. Także, aby wyrazić solidarność z moimi przyjaciółmi kibicami Śląska Wrocław, którzy ostatnio w haniebnym procesie zostali skazani na kary grzywny i aresztu. Także z młodzieżą, które wspiera patriotyczne akcje w regionie pilskim. Jej przedstawiciele zostali w ostatnim czasie ukarani za przerwanie wykładu Tw. „Johna” we Złotowe. Wrocławski marsz jest częścią akcji „Wszystkich nas nie zamkniecie”, którą poparło już ponad 8,5 tys. internautów. Mam nadzieję, że wielu z nich pofatyguje się pomimo środka tygodnia, do stolicy Dolnego Śląska. Zatem do zobaczenia w środę o godz. 19.00 na placu Dominikańskim we Wrocławiu.
ks. Jarosław Wąsowicz SDB
(Gazeta Polska Codziennie, 31 maj - 1 czerwca 2014 r.)
PIĘKNIE!!!
OdpowiedzUsuńNiech Bóg Wami błogosławi w tym Marszu, a za wstawiennictwem Św. Jana Pawła II niech ten Marsz przyniesie obfite owoce dla Polski.
"Niech nikt nie śmie rozliczać nas z miłości do Ojczyzny
Modlimy się za Ojczyznę, widząc całą jej przeszłość. Przeszłość wielką i trudną; przeszłość, która całym pokoleniom wyciskała łzy. Całe pokolenia krwawiły, nosiły kajdany. Tym cenniejsza jest dla nas ta Ojczyzna, ponieważ okupiona ceną tylu pokoleń. Nie oderwiemy się od tej przeszłości. Nie pozwolimy jej sobie wyrwać z duszy. Ona jest naszą tożsamością także i dzisiaj! Chcemy, żeby nasza młodzież poznawała całą prawdę o dziejach narodu. Chcemy, żeby dziedzictwo polskiej kultury, bez żadnych dewiacji było przekazywane coraz to nowym pokoleniom Polaków! Naród żyje prawdą o sobie. Ma prawo do prawdy o sobie! I tę prawdę ma prawo zdobywać. Przede wszystkim ma prawo jej oczekiwać od tych, którzy wychowują; którzy prowadzą przedszkola, szkoły, uniwersytety. To jest podstawowa treść naszej modlitwy za Ojczyznę [...].
Nie można krzywić i paczyć duszy młodego Polaka, bo wyrwany z tej głębokiej, tysiącletniej gleby, przestaje widzieć, kim jest, i łatwo staje się pastwą swoich słabości. A słabości jest niemało. I my drżymy o naszą przyszłość, patrząc na to, jak zdobyły sobie prawo obywatelstwa we współczesności różne nasze słabości; różne słabości, których konsekwencje są czasem nieodwracalne i nieobliczalne. Dlatego na tym miejscu zanosimy modlitwy o przyszłość naszej Ojczyzny, bo ją miłujemy! Bo ją miłujemy! To jest nasza wielka miłość! I niech nikt nie śmie rozliczać nas z miłości do Ojczyzny, do Polski! Niech się nikt nie waży...!
Fragment homilii kard. Karola Wojtyły wygłoszonej podczas procesji Bożego Ciała w Krakowie w 1978 r."
ktoś to czyta poza anną?
OdpowiedzUsuńPiekny tekst. W obliczu takiej medialnej impertynencji i ignorancji Polacu muszą się zjednoczyć, bo dopóki jesteśmy skłóceni i rozdzieleni, łatwo nami pomiatać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=ZwlF-F3ARW0
OdpowiedzUsuń