czwartek, 16 czerwca 2011

Dodruk kibolskiego "Nowego Państwa"


Jak dowodzi "Gazeta Wyborcza" i Donald Tusk kibole to bydło, pozbawione ambitniejszych zainteresowań. Mamy dla nich pewną zagwozdkę: to ci stadionowi "troglodyci" wykupili nakład niezbyt taniego (12 złotych) miesięcznika "Nowe Państwo" zatytułowanego "Polska kibolska" z długimi artykułami dalekimi od sensacyjnych newsów dla konsumentów medialnego chłamu. Dlatego postanowiliśmy o dodruku kibolskiego numeru "NP". Jednocześnie miesięcznik objął patronat nad inicjatywą Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców "Kibice za bezpieczeństwem" (www.kibicezabezpieczenstwem.pl).




Dodruk ten (po tym, jak sprzedało się 40 tys. egz.) trafił już do saloników prasowych i większych kiosków. Okładkę pisma zatytułowaną "Polska kibolska" narysował najgorszy medialny czarny charakter mediów Staruch, niemniej na łamach pisma wypowiada się też gryzący go po łydkach najgroźniejszy konkurent Litar:)

Roman Zieliński na stronie FanSlask.pl zrecenzował kibolski numer "Nowego Państwa" następująco: "Egzemplarze "Nowego Państwa" są drogie. 12 złotych to sporo kasy. Dwa litry paliwa (i jeszcze zostanie na najtańsze piwo, chyba że benzyna lub "lidlowe" znów POdrożeje). Albo 4 litry mleka z mlekomatu. Wódę na mecie w tej cenie można dostać zależy kto w jakich płynach gustuje. Ale warto te 12 złotówek wydać". Dlaczego? "Na kilkudziesięciu stronach jest i o obecnej wojnie z matołkami, ale można się sporo dowiedzieć o historii naszego ruchu. Oraz zobaczyć coś, czego "elyty" oglądać nie lubią. W tym naszą, antykomunistyczną oprawę z meczu z Widzewem. Po to, żeby teraz móc ją zobaczyć, warto było 35 lat jeździć na wyjazdowe mecze Śląska. A paradoksem historii jest fakt, że gdy za komuny nasz stadion huczał "A na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści", za co można było pójść siedzieć na kilka lat, ostatecznie nikt z tego tytułu w pierdlu nie wylądował. A gdy teraz u władzy są ci, których te hasła wypchnęły do koryta, za znacznie mniej kontrowersyjne hasełko ludzie lądują na komisariatach i są przez tę władzę karani".

Z kolei autor e-zina "Droga legionisty" napisał o tekstach "NP.": "są prawdziwe, nie naciągane wnoszące coś do obserwacji sprawy wojny rządu z kibicami. Wnoszące prawdę. Bo też nikt nie napisał, że jesteśmy aniołkami. O kibolach wypowiadają się różne osoby (mężczyźni, kobieta) co przynosi nam spojrzenie na "problem" z perspektywy różnych przychylnych naszej sprawie ludzi. Bądź takich opierających się po prostu na prawdzie, a nie na stereotypach".

Informacja o zawartości "NP" jest tutaj:


Przegląd recenzji numeru pisma sprzed dodruku można przeczytać tu:


Zaś cytowane recenzje są pod tymi linkami:


Prosimy wszystkie osoby życzliwe sprawie o rozpowszechnienie informacji o dodruku na portalach i kibicowskich forach, emailami i smsami wśród potencjalnie zainteresowanych znajomych, bo na reklamę w "Gazecie Wyborczej" oraz większości głównych mediów jakoś niespecjalnie liczymy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz