sobota, 19 stycznia 2013

Abolicja

W tym tygodniu media obiegła informacja o zawieszeniu przez PZPN wielu kar nałożonych wcześniej na kibiców kibicach. Niemal wszędzie okrzyknięto ją, jako wspaniałomyślny gest nowych władz związkowych na czele z prezesem Zbigniewem Bońkiem. Oczywiście nie wiele z mediów zajęknęło się, że nie jest to spontaniczny gest władz piłkarskich, ile raczej efekt systematycznych działań podejmowanych przez Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców. W ostatnich dniach rozmowy tego gremium nabrały tempa. Kibice spotkali się z nowymi władzami PZPN i swoje postulaty przedstawili także w sejmie przed odpowiedni komisją. Było ich kilka: zmiana regulaminu wyjazdowego, zlikwidowanie zakazów wyjazdowych dla ogółu kibiców danego klubu, czy też zamykania stadionów lub ich części; umożliwienie udziału przedstawicieli OZSK w pracach komisji dyscypliny, bezpieczeństwa, licencyjnej (to nowość) oraz w Komisji Ligi co miało już miejsce w poprzednich latach; wspólna z kibicami praca nad zmianą niektórych przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (dopuszczenie używania środków pirotechnicznych czy też wprowadzenie wydzielonych sektorów stojących); umożliwienie prowadzenia zorganizowanego dopingu na meczach reprezentacji Polski; abolicja, czyli rozpoczęcie rundy wiosennej „od zera”, bez nałożonych obecnie kar i zakazów. Efektem tych spotkań jest deklaracja zarządu PZPN o włączeniu przedstawiciela OZSK do Komisji Bezpieczeństwa. Ponadto podczas spotkań piłkarskich, w przypadku zaistnienia jakichkolwiek uwag, Stowarzyszenia kibiców będą miały możliwość wpisywania się do protokołu meczowego, co nadzorować będzie nasz reprezentant we wspomnianej komisji. Nad pozostałymi postulatami toczą się jeszcze dyskusje. 



To dobry zwiastun, dobra wolę trzeba docenić, ale jednocześnie pamiętać, że nie koniecznie właśnie ona może stać za zmianami akceptowanymi przez PZPN. Wątek finansowy, choć nie wspominany zupełnie przez media, jest w tych działaniach zupełni oczywisty. Pamiętać trzeba, że na absurdalnych nieraz decyzjach władz centrali piłkarskiej traciły przede wszystkim kluby. Straty związane chociażby z dystrybucja biletów, czy gastronomią, w przypadku gospodarzy szły w dziesiątkach tysięcy złotych. 

Władzy trzeba patrzeć na ręce. Tym razem także, zamiast hura optymizmu, spokojnie czekać na ostateczne decyzje, pilnując jednocześnie swoich racji. Zbyt często nas oszukiwano. 

ks. Jarosław Wąsowicz SDB
(Gazeta Polska Codziennie, 19 - 20 stycznia 2013 r.)

 

1 komentarz:

  1. I nie zaprzestawać modlitwy Ks. Jarku :)
    Bo to ona jest jedyną, skuteczną i zawsze prowadzącą do zwycięstwa bronią. Bóg taką decyzją PZPN coś mów i teraz trzeba się modlić, aby dobrze to odczytać.

    OdpowiedzUsuń